ale tak jest w rzeczywistości…
Moje dziecko jest po poważnych przejsciach zdrowotnych.
Urodził się z pewną wadą, przeszedł kilka skomplikowanych operacji, w tym ratujących życie.
Zawsze
wiedział o wszystkim, na ile jego rozumek dziecięcy mógł przyjąć.
Te doświadczenia zostawiły ślad w postaci “dorosłości” , do której bardzo nie wiedzieć czemu, prze :)
Oprócz tego, co napisałam, to dobre dzieciątko, niezwykle energiczny śmieszek o czystym serduszku…
A jak już dobiorą się z Polą (moja siostrzenica), to…
Ale o tym poczyta się Pan jeszcze, mam nadzieję :-)
Panie Jerzy,
ale tak jest w rzeczywistości…
Moje dziecko jest po poważnych przejsciach zdrowotnych.
Urodził się z pewną wadą, przeszedł kilka skomplikowanych operacji, w tym ratujących życie.
Zawsze
wiedział o wszystkim, na ile jego rozumek dziecięcy mógł przyjąć.
Te doświadczenia zostawiły ślad w postaci “dorosłości” , do której bardzo nie wiedzieć czemu, prze :)
Oprócz tego, co napisałam, to dobre dzieciątko, niezwykle energiczny śmieszek o czystym serduszku…
A jak już dobiorą się z Polą (moja siostrzenica), to…
Ale o tym poczyta się Pan jeszcze, mam nadzieję :-)
Pozdrawiam serdecznie!
dorcia blee -- 04.12.2009 - 02:47