Czytałem relację Michalika z Permu, ale on ani wcześniej ani później do mnie na blog nie wchodził (czyli przed i po pożarze). Oczywiście nie da się wykluczyć, że to on ten jeden raz się u mnie pojawił.
pozdr.
P.S. Na pozostałe komentarze odpowiem o ludzkiej porze. :)
merlot
Witam :)
Czytałem relację Michalika z Permu, ale on ani wcześniej ani później do mnie na blog nie wchodził (czyli przed i po pożarze). Oczywiście nie da się wykluczyć, że to on ten jeden raz się u mnie pojawił.
pozdr.
P.S. Na pozostałe komentarze odpowiem o ludzkiej porze. :)
Kisiel -- 07.12.2009 - 02:42