Nie znasz i cóż z tego? Nie przesadzajmy. Ze wszystkich zgromadzonych, tylko ja Go znam. Pewnie dlatego nawklejałam nawięcej :)
Moje urodziny są bardzo daleko, i całe ich szczęście, bo nie zdzierżę, a już nie będzie komu podtrzymywać mnie na tzw. duchu, uchu, uchu…
Do Krakowa to ja niechętnie chyba, że dla Ciebie.
Jak się komu życie pieprzy (nieładnie się wyrażam przy urodzinach), to najlepiej całe to żałosne zawiniątko wziąć, przygarnąć i zastosować prawo przyciągania (rozwinięcie u Synergie).
No, to sobie wygłosiłam kolejną paramądrość, posługując się pararozumem, może powinnam się zastanowić gdzie przebiega granica między paraja, a paranoja. Albo jakoś tak, a la w podobie.
PinOlu
Girit, to borsuk po hebrajsku. Koniec zagadki.
Nie znasz i cóż z tego? Nie przesadzajmy. Ze wszystkich zgromadzonych, tylko ja Go znam. Pewnie dlatego nawklejałam nawięcej :)
Moje urodziny są bardzo daleko, i całe ich szczęście, bo nie zdzierżę, a już nie będzie komu podtrzymywać mnie na tzw. duchu, uchu, uchu…
Do Krakowa to ja niechętnie chyba, że dla Ciebie.
Jak się komu życie pieprzy (nieładnie się wyrażam przy urodzinach), to najlepiej całe to żałosne zawiniątko wziąć, przygarnąć i zastosować prawo przyciągania (rozwinięcie u Synergie).
No, to sobie wygłosiłam kolejną paramądrość, posługując się pararozumem, może powinnam się zastanowić gdzie przebiega granica między paraja, a paranoja. Albo jakoś tak, a la w podobie.
Gretchen -- 11.12.2009 - 02:54