Ja się zgadzam z przedostatnim Twoim postem w tym wątku. I nie widzę, gdzie jesteśmy sprzeczni.
Ja nie krzyżuję, ja prowadzę merytoryczną polemikę... no staram się przynajmniej :p
No, małżeństwo w rozumieniu kościelnym nierozerwalne być powinno. Ale cóż... 1 sierpnia 1959, św. Anna w Krakowie… początek lat sześćdziesiątych, rozwód… Co pan możesz?
No to fajnie,
ale z czym się nie zgadzasz, bo się pogubiłam?
Ja się zgadzam z przedostatnim Twoim postem w tym wątku. I nie widzę, gdzie jesteśmy sprzeczni.
Ja nie krzyżuję, ja prowadzę merytoryczną polemikę... no staram się przynajmniej :p
No, małżeństwo w rozumieniu kościelnym nierozerwalne być powinno. Ale cóż... 1 sierpnia 1959, św. Anna w Krakowie… początek lat sześćdziesiątych, rozwód… Co pan możesz?