Nie wiem. Sama sobie wytłumacz.
Mam swoją teorię, dlaczego Kościół naucza, żeby opuszczać wzrok i głowę pochylać podczas podniesienia, lecz ona niegodna.
Obiektywnie mówiąc zawsze jestem niegodny aby nie tylko nie patrzeć ale nawet dotykać i spożywać Ciało Jezusa.
Ale,.. – no właśnie. Wszak On do niegodnego przychodzi i w dodatku jako moje zbawienie.
Przyznam, że nie przypominam sobie aby specjalna nauka Kościoła obejmowała ten moment Mszy św. jest to chwila adoracji przychodzącego Pana. A więc niektórzy głowę schylają szepcząc w myślach “Bądź miłościw mnie grzesznemu” albo szepcąc “Niechaj będzie pochwalony przenajświętrzy Sakrament, teraz i zawsze.. .” albo patrzą lub chylą głowę w milczeniu. Albo np. patrzą i mówią w głębi duszy Jezu Ufam Tobie.. .
Jednak wychodząc od tego, że wiara do relacja osobista z Jezusem Chrystusem, więc każdy – w tej relacji – znajdzie właściwy sposób na powitanie Przychodzącego Tu i Teraz. Nie ma jakiegoś dogmatu który trzeba przyjmować. Przynajmniej ja nie pamiętam aby uczono mnie o obowiązku opuszczania głowy. Ale może dawniej, we wcześniejszych czasach była taka katecheza o zachowaniu się na Mszy św. w tym właśnie momencie.
Natomiast co do Komunii w Duchu świętym, jest możliwa jeszcze droga odwrotna. Np. przy modlitwie wstawienniczej. Gdzie ten za którego się modli wspólnota może nie być w KOmunii w Duchu św. a dzięki tej modlitwie może w tę Komunię wejść.. .
Pozdrawiam.
************************
W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .
Synergie
Nie wiem. Sama sobie wytłumacz.
Mam swoją teorię, dlaczego Kościół naucza, żeby opuszczać wzrok i głowę pochylać podczas podniesienia, lecz ona niegodna.
Obiektywnie mówiąc zawsze jestem niegodny aby nie tylko nie patrzeć ale nawet dotykać i spożywać Ciało Jezusa.
Ale,.. – no właśnie. Wszak On do niegodnego przychodzi i w dodatku jako moje zbawienie.
Przyznam, że nie przypominam sobie aby specjalna nauka Kościoła obejmowała ten moment Mszy św. jest to chwila adoracji przychodzącego Pana. A więc niektórzy głowę schylają szepcząc w myślach “Bądź miłościw mnie grzesznemu” albo szepcąc “Niechaj będzie pochwalony przenajświętrzy Sakrament, teraz i zawsze.. .” albo patrzą lub chylą głowę w milczeniu. Albo np. patrzą i mówią w głębi duszy Jezu Ufam Tobie.. .
Jednak wychodząc od tego, że wiara do relacja osobista z Jezusem Chrystusem, więc każdy – w tej relacji – znajdzie właściwy sposób na powitanie Przychodzącego Tu i Teraz. Nie ma jakiegoś dogmatu który trzeba przyjmować. Przynajmniej ja nie pamiętam aby uczono mnie o obowiązku opuszczania głowy. Ale może dawniej, we wcześniejszych czasach była taka katecheza o zachowaniu się na Mszy św. w tym właśnie momencie.
Natomiast co do Komunii w Duchu świętym, jest możliwa jeszcze droga odwrotna. Np. przy modlitwie wstawienniczej. Gdzie ten za którego się modli wspólnota może nie być w KOmunii w Duchu św. a dzięki tej modlitwie może w tę Komunię wejść.. .
Pozdrawiam.
************************
poldek34 -- 04.01.2010 - 09:45W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .