no dobra, nie neguję, że też miałaś Przejścia.* :D Aczkolwiek to ja jestem wariatem i tu będę bronić swej omnipotencji!
Nerwica… zajebista sprawa, wracałam ze szkoły, coś mnie żołądek zabolał, normalna rzecz, myślę, jestem głodna – ups, ale coś mi dziwnie… o kurwa, już mi ten ból promieniuje na kręgosłup, na klatkę, gardło ściska, że słowa się nie da powiedzieć, z tego wszystkiego mnie zgięło, że mało nie padłam malowniczo na chodnik. Piękna wiosna 2003. Ukłony dla Pani Marii!
Ekhm,
no dobra, nie neguję, że też miałaś Przejścia.* :D Aczkolwiek to ja jestem wariatem i tu będę bronić swej omnipotencji!
Nerwica… zajebista sprawa, wracałam ze szkoły, coś mnie żołądek zabolał, normalna rzecz, myślę, jestem głodna – ups, ale coś mi dziwnie… o kurwa, już mi ten ból promieniuje na kręgosłup, na klatkę, gardło ściska, że słowa się nie da powiedzieć, z tego wszystkiego mnie zgięło, że mało nie padłam malowniczo na chodnik. Piękna wiosna 2003. Ukłony dla Pani Marii!
Po paru latach przeszło. Luzik.
“jak trzeba, to mogę zwariować” hi hi
Pino -- 09.02.2010 - 00:20