Dokladnie miesiąc temu jechalem sobie autostopem z Warszawy do Gdyni. Pierwszy raz w życiu po tej trasie, więc nie znałem jej w ogóle.
Tak wyszło, że na jakimś warmińsko-mazursko-bezrobotnym zadupiu czatowali źli. I trafili mojego kierowcę, za przekroczenie prędkości.
Tyle tylko, że ów kierowca …. figurował na liście poszukiwanych. Tak więc powędrowal sobie na komisariat w Ostródzie, a nieszczęsny MAW został w lesie na warmińsko-mazurskim zadupiu. A jaka była temperatura w styczniu, przypominać chyba nie trzeba…
blee
Dokladnie miesiąc temu jechalem sobie autostopem z Warszawy do Gdyni. Pierwszy raz w życiu po tej trasie, więc nie znałem jej w ogóle.
Tak wyszło, że na jakimś warmińsko-mazursko-bezrobotnym zadupiu czatowali źli. I trafili mojego kierowcę, za przekroczenie prędkości.
Tyle tylko, że ów kierowca …. figurował na liście poszukiwanych. Tak więc powędrowal sobie na komisariat w Ostródzie, a nieszczęsny MAW został w lesie na warmińsko-mazurskim zadupiu. A jaka była temperatura w styczniu, przypominać chyba nie trzeba…
MAW -- 12.02.2010 - 18:23