rozumiem i doceniam:), nie dziwię się też w sumie.
Ale ja właśnie wolę spełniać się przekomarzankach&dopierdalankach:) niż w poważnym pisaniu.
Bo zwyczajnie w wagę pisania w necie ani jego znaczenie nie wierzę.
Pisanie jest tylko dla mnie autoterapią, sposobem spędzania czasu, miłą okazją pogadania o pierdołach z ciekawymi osobami, musem wreszczie niekiedy.
Powodzenia życzę w tworzeniu Maddogowa, ale postoję sobie na uboczu i poobserwuję:)
Taki manifest:)
rozumiem i doceniam:), nie dziwię się też w sumie.
Ale ja właśnie wolę spełniać się przekomarzankach&dopierdalankach:) niż w poważnym pisaniu.
Bo zwyczajnie w wagę pisania w necie ani jego znaczenie nie wierzę.
Pisanie jest tylko dla mnie autoterapią, sposobem spędzania czasu, miłą okazją pogadania o pierdołach z ciekawymi osobami, musem wreszczie niekiedy.
Powodzenia życzę w tworzeniu Maddogowa, ale postoję sobie na uboczu i poobserwuję:)
grześ -- 13.01.2012 - 15:40