po co nam była, już wtedy, ich wiedza? Mieliśmy w 1918 doskonałą już inteligencję, która robiła coś pożyteczniejszego, niż siedzenie na tarasie i wąchanie, jak z kuchni pachnie bigos, a pod lasem polowanie na cietrzewie.
Ich pieniądze przydałyby się, zdecydowanie, toteż należałoby im odebrać, a raczej pozwolić, żeby sami je oddali, posprzedawali dobra, a na otarcie łez – do Monaco, niech przegrają w ruletkę, popłaczą się i pójdą powiesić na najbliższej wierzbie.
Reforma rolna nie była robiona z głową. Była robiona dzięki potwornej szarpaninie chłopaków Dmowskiego (znacznie wybitniejszy myśliciel od Józefa), a i tak niewiele z tego wyszło. Myślisz że czemu, potem, Polska Lubelska zyskała poparcie jakiekolwiek? Czarny podział, Jerzy, odwieczne marzenie wielkoruskich chłopów.
Wiem, wiem, jestem straszliwy bolszewik, nie szanuję własności prywatnej. Oczywiście, że nie, ja jestem Polską, mam swoje obowiązki.
Spróbuję krótko:
po co nam była, już wtedy, ich wiedza? Mieliśmy w 1918 doskonałą już inteligencję, która robiła coś pożyteczniejszego, niż siedzenie na tarasie i wąchanie, jak z kuchni pachnie bigos, a pod lasem polowanie na cietrzewie.
Ich pieniądze przydałyby się, zdecydowanie, toteż należałoby im odebrać, a raczej pozwolić, żeby sami je oddali, posprzedawali dobra, a na otarcie łez – do Monaco, niech przegrają w ruletkę, popłaczą się i pójdą powiesić na najbliższej wierzbie.
Reforma rolna nie była robiona z głową. Była robiona dzięki potwornej szarpaninie chłopaków Dmowskiego (znacznie wybitniejszy myśliciel od Józefa), a i tak niewiele z tego wyszło. Myślisz że czemu, potem, Polska Lubelska zyskała poparcie jakiekolwiek? Czarny podział, Jerzy, odwieczne marzenie wielkoruskich chłopów.
Wiem, wiem, jestem straszliwy bolszewik, nie szanuję własności prywatnej. Oczywiście, że nie, ja jestem Polską, mam swoje obowiązki.
;-)
Pino -- 07.03.2012 - 22:04