Czy może mi Pani powiedzieć, o czym mamy tu gadać? O tym, czy zabijanie dzieci i przerywanie ciąży to to samo? Znów podeśle mi Pan jakiś tekst do czytania z głupotami w pierwszym akapicie? Może Pani podzielać zdanie pana „Gadającego Grzyba”, że płód i człowiek to to samo. Czy to zmieni fakty? Wątpię.
Może Pani zgodzić się z autorem i ze mną, że przerywanie ciąży to zło. No i co dalej? O czym tu dyskutować?
Obrońcy nienarodzonych starców nie przyjmują argumentów świadczących o róźnicach między płodem a człowiekiem. Zwolennicy praw narodzonych nie są w stanie przyjąć do wiadomości, że usunięcie ciąży to najgorsze możliwe rozwiązanie. Z kim i na jaki temat mam rozmawiać?
Rozumiem, że wyrabiała sobie Pani markę przez długi czas, a teraz jest Pani sfrustrowana, że nie działa, gdy potrzebuje Pani by uwierzono Pani na słowo. Niestety w sprawie, której Pani broni, władza nakłamała tyle, że broniąc jej, traci się autorytet. Nawet gdy mówi się prawdę. Po prostu prawdą też można kłamać. :) Zatem proszę nie machać czerwoną płachtą. To niczego nie zmieni. Stanęła Pani po stronie kłamców. Pewnie ma Pani swoje powody. Proszę nam pozwolić szukać prawdy po omacku w ciemności. Pani latarnia nie pokazuje drogi do prawdy…
Pani Anno!
Czy może mi Pani powiedzieć, o czym mamy tu gadać? O tym, czy zabijanie dzieci i przerywanie ciąży to to samo? Znów podeśle mi Pan jakiś tekst do czytania z głupotami w pierwszym akapicie? Może Pani podzielać zdanie pana „Gadającego Grzyba”, że płód i człowiek to to samo. Czy to zmieni fakty? Wątpię.
Może Pani zgodzić się z autorem i ze mną, że przerywanie ciąży to zło. No i co dalej? O czym tu dyskutować?
Obrońcy nienarodzonych starców nie przyjmują argumentów świadczących o róźnicach między płodem a człowiekiem. Zwolennicy praw narodzonych nie są w stanie przyjąć do wiadomości, że usunięcie ciąży to najgorsze możliwe rozwiązanie. Z kim i na jaki temat mam rozmawiać?
Rozumiem, że wyrabiała sobie Pani markę przez długi czas, a teraz jest Pani sfrustrowana, że nie działa, gdy potrzebuje Pani by uwierzono Pani na słowo. Niestety w sprawie, której Pani broni, władza nakłamała tyle, że broniąc jej, traci się autorytet. Nawet gdy mówi się prawdę. Po prostu prawdą też można kłamać. :) Zatem proszę nie machać czerwoną płachtą. To niczego nie zmieni. Stanęła Pani po stronie kłamców. Pewnie ma Pani swoje powody. Proszę nam pozwolić szukać prawdy po omacku w ciemności. Pani latarnia nie pokazuje drogi do prawdy…
Pozdrawiam
Myślenie nie boli! (Chyba, że…)
Jerzy Maciejowski -- 10.05.2013 - 20:22