Ja wiem, że „młodzi, wykształceni, z wielkich miast” mówią ikona zamiast symbol, mapa drogowa zamiast plan, projekt zamiast przedsięwzięcie, szop zamiast sklep, supermarket zamiast dom towarowy i temu podobne kalki z języka, którego dobrze nie znają. Dlatego zwracam uwagę na zaśmiecanie nimi języka, bo mam świadomość, że Pani tego nie widzi. Niemniej jeśli chce się pracować „w języku”, a za coś takiego uważam dziennikarstwo, to warto znać poprawną polszczyznę, a nie tylko slang młodych, wykształconych, z wielkich miast.
Pani Natalio!
Ja wiem, że „młodzi, wykształceni, z wielkich miast” mówią ikona zamiast symbol, mapa drogowa zamiast plan, projekt zamiast przedsięwzięcie, szop zamiast sklep, supermarket zamiast dom towarowy i temu podobne kalki z języka, którego dobrze nie znają. Dlatego zwracam uwagę na zaśmiecanie nimi języka, bo mam świadomość, że Pani tego nie widzi. Niemniej jeśli chce się pracować „w języku”, a za coś takiego uważam dziennikarstwo, to warto znać poprawną polszczyznę, a nie tylko slang młodych, wykształconych, z wielkich miast.
Co do Dawida Bowiego to zgoda.
Pozdrawiam
Myślenie nie boli! (Chyba, że…)
Jerzy Maciejowski -- 13.06.2013 - 06:45