Buszując tak sobie leniwie po necie zajrzałem do jednej z notek agencyjnych omawiających konferencję pt.
Siły Zbrojne III Rzeczypospolitej z perspektywy dwudziestolecia
Byli na niej obecni wszyscy dotychczasowi ministrowie ON, oprócz sławnego ze znajomości wojska A.Szczygły.
Mnie zainspirował jeden z małych fragmentów relacji:
Bogdan Klich oświadczył, że rozmawiał z premierem Tuskiem na temat powierzenia Gromowi funkcji narodowej formacji antyterrorystycznej, ze wszystkimi wewnętrznymi i zewnętrznymi tego konsekwencjami. Należy sądzić, że oznacza to także możliwość wejścia Gromu do akcji w dowolnym miejscu świata dla ocalenia zagrożonego życia polskich obywateli.
No nic, tylko przyklasnąć.
Choćby po lekcji męczeńskiej śmierci polskiego geologa w Pakistanie.
Od razu jednak zacząłem się zastanawiać co to, tak naprawdę może oznaczać?
Bo przecież min. Klich jest jednym z najsłabszych ogniw pośród kilku kluczowych ministrów obecnego rządu. I jak mówi, to nie po to aby ktoś lub coś odniosło pożądany efekt, nic oprócz jego własnej kariery. Ot po prostu podąża drogą min. Sikorskiego.
Oczywiście wszyscy wiedzą, że prestiż i potęgę państwa na arenie międzynarodowej buduje się również poprzez skuteczność jego sił zbrojnych. I to niekoniecznie musi być wygrana wojna. W obecnej sytuacji są to raczej działania wydzielonych kontyngentów wojskowych walczących w wielkiej odległości od kraju, posiadanie baz wojskowych w kluczowych miejscach globu, działania grup antyterrorystycznych czy większych oddziałów komandosów zdolnych do ochrony własnych obywateli, ich interesów ekonomicznych w miejscach newralgicznych dla danego państwa, sprawność działania wywiadu – cywilnego i wojskowego.
Przyjrzyjmy się możliwościom Wojska Polskiego w tym zakresie.
Posiadamy obecnie kilka jednostek sił specjalnych, których żołnierze nie odbiegają poziomem wyszkolenia od najlepszych jednostek Anglosasów – Delta Force, Rangersi, SAS i podobnych – byli też przez nich szkoleni. Co więcej brali udział we wspólnych akcjach bojowych.
Mamy GROM, zorganizowany od podstaw przez gen. Petelickiego, 1 Pułk Specjalny Komandosów nawiązujący do tradycji jednostek KEDYW-u AK, jednostkę komandosów morskich FORMOZA. Te jednostki są podległe Dowództwu Sił Specjalnych.
Możemy do tego dodać zwiadowców z 2 Pułku Rozpoznawczego z Hrubieszowa, spadochroniarzy z 6 Brygady Desantowo-Szturmowej oraz kawalerzystów z 25 Brygady Kawalerii Powietrznej z Tomaszowa Mazowieckiego.
I co się okazuje?
Wydajemy i będziemy wydawać setki milionów zł na wyszkolenie i utrzymanie żołnierzy z wymienionych jednostek. Dodam, że wyszkolenie komandosa jest o wiele droższe niż przeciętnego szwejka z prowincjonalnego garnizonu i trwa kilka lat.
To są zawodowcy. Gen. Petelicki twierdzi, że operator GROM kosztuje kilka mln zł.
Mamy więc przeszkolonych żołnierzy.
I teraz chciałbym się spytać min. Klicha w jaki sposób grupy działających w ukryciu żołnierzy miałby zostać przerzucone w odległy koniec świata?
Kto zapewni im łączność i rozpoznanie, czy będą mieli osłonę wywiadowczą, jak zostaną ewakuowani a co z pomocą medyczną, drogami ewakuacji?
I wcale nie musi tu chodzić o pojedynczego, porwanego Polaka.
To mogą być całe grupy obywateli polskich, ich rodzin, które należy np ewakuować z terenu ogarniętego działaniami wojennymi, zamieszkami lub masowymi mordami. Np z Bliskiego Wschodu ( ewakuacja kilkuset Polaków z ogarniętego wojną Libanu ), Ameryki Południowej, Afryki czy Azji Środkowej i Dalekowschodniej.
Otóż Wojsko Polskie nie dysponuje lotnictwem zdolnym do skrytych czy jawnych działań w odległości kilku tysięcy kilometrów od kraju – tu Klich przez 2 lata nie zrobił nic. Nie posiadamy także powietrznych tankowców – tu Klich anulował zakup 2 takich maszyn. Nie mamy okrętów desantowych zdolnych przyjąć i osłonić ewakuację dużych grup ludzi. Tu Klich praktycznie zlikwidował Marynarkę Wojenną.
Polscy spadochroniarze nie dysponują maszynami desantowymi a do niedawna nie dysponowali nawet spadochronami w celach szkoleniowych. Polska kawaleria powietrzna nie dysponuje śmigłowcami desantowymi i jest nią tylko z nazwy. Klich przesuwa w czasie kolejne przetargi na śmigłowce bojowe nie potrafiąc ich skoordynować z zakupami podobnych dla służb cywilnych czy Straży Granicznej.
A może mamy wywiad i rozpoznanie? Też nie mamy. Służby wywiadowcze są cały czas zdezorganizowane a ostatnio min. Klich zrezygnował w imieniu Polski z udziału w tworzeniu natowskiej jednostki rozpoznawczej opartej o aparaty bezpilotowe, jednostki mającej zasięg globalny. Zaoszczędził tym samym 1,5 mln zł w tegorocznym budżecie MON. Oczywiście te pieniądze MON wyda ( i wielokrotnie więcej ) kiedy będziemy musieli kupować pożądane informacje od sojuszników.
Więc wracając do zacytowanego zdania o tym, – że rozmawiał z premierem Tuskiem na temat powierzenia Gromowi funkcji narodowej formacji antyterrorystycznej, ze wszystkimi wewnętrznymi i zewnętrznymi tego konsekwencjami, co ono może oznaczać?
Otóż tylko jedno. Jeżeli GROM lub komandosi z innych jednostek mają wykonywać zadania specjalne w dużej odległości od kraju to nie mają takich możliwości.
Będą więc zależni w 100% od Amerykanów.
I o to w tym wszystkim chodzi.
Amerykanie dostaną dobrze przeszkolonych Legionistów z WP, ci będą obsługiwali niekoniecznie polskie zadania i cele.
Nowe Santo Domingo zawsze się znajdzie.
A min. Klich?
A ten właśnie zapracował sobie na intratne stanowisko w międzynarodowych strukturach kontrolowanych przez Jankesów, po jesiennej rekonstrukcji rządu.
I tyle.
Kiedyś różni Sapiehowie i Radziwiłłowie mięli więcej prywatnego wojska niż Rzeczpospolita, teraz mówi się, że Polska wstąpiła do NATO ale MON nie.
Cytaty – http://www.altair.com.pl/start-3035
komentarze
Klich
Wydaje mi się, ze minister Klich nie wie co mówi. Ot tak plecie trzy, po trzy bo coś przeciez coś musi mówić, kidy go pytają o zdanie, a że chce byc oryginalny więc wymysla rzeczy niestworzone, a Igła to wszystko bieże na poważnie.
Podróżny -- 12.06.2009 - 15:13Ja myślę, że on wie co plecie
i nie tylko on.
Dla mnie jest razem z Sikorskim, ewidentnym przykładem, jak za pomocą stanowiska w administracji państwowej budować swoją, osobistą karierę.
Igła -- 12.06.2009 - 15:19I nic więcej.
Kariera
Toż to miałem na mysli. Kariera w III RP, to cel państwowy, bez którego III RP nie może po prostu istnieć. Jak to miło popatrzeć, jak chłopaki robią karierę. Niby takie nic, nie ma do powiedzenia, a bredzi, co slina przyniesie na język, a jednak pnie się szybko w górę po drabinie władzy i dochodów. Wie jednak kogo nie zaczepiac, a komu i kiedy sie podlizać. Kariera to dzisiaj sztuka, tu trzeba byc artystą i to mnie bawi, a Igła sie oburza. Wszak cała III RP wydaje się, ze po to została stworzona, aby ludzie pokroju Klicha, Sikorskiego i im podobnych mogli robić zawrotne kariery krajowe i międzynarodowe. A naród, niech ich podziwia i zazdrosci talentów. Takie czasy. dziś jest dzień karierowicza. To on nadaje wszystkiemu i wszędzie ton, poziom, wartość i uznanie. Stare hasło proletariackie dziś brzmi inaczej: “Karierowicze wszystkich krajów łaczcie się”. Kto nie jest karierowiczenm nie ma żadnych szans nie tylko w polityce, ale we wszystkich dziedzinach polskiego życia społecznego, gospodarczego itp. Igło obudź się.
Podróżny -- 12.06.2009 - 15:36Gorzko pan nadajesz
Podróżny
Igła -- 12.06.2009 - 15:41Szkoda, że celnie.
Bo widzisz pan
karierę można robić i tak:
Igła -- 12.06.2009 - 15:47skoro już tak ładnie
wyróżniłeś Szczygłę, to może powiesz, którego z byłych ministrów ON uważasz za znającego się na wojsku?
stary znajomy (gość) -- 12.06.2009 - 16:37:)
R.S.
Igła -- 12.06.2009 - 16:51Tylko nie wiem co jest/kryje się w zapleczu?
Tak daleko nie potrafię.
A może i tak.
;)
Szeremietiew - to prawda,
w zapleczu kryje się tylko to, dlaczego wyróżniłeś tylko Szczygłę, skoro cała reszta to tez, wg Ciebie, barachło?
stary znajomy, (gość) -- 12.06.2009 - 17:05Zupełnie nie tak
do starego znajomka.
Szczygły nie było na tej konferencji.
Dlaczego?
Ano bo se nagrabił, ministrem był przeciętnym, politykiem jest żadnym.
Wojsko obraził, dlatego nie był.
Bo by go wygwizdali.
Co do RS, to uzupełnię.
Nie znam wszystkich ansów i nie mam 100% informacji.
Uważam jednak, i to podtrzymuję, że był w porównaniu do innych dobrze przygotowany i miał własny koncept.
Igła -- 12.06.2009 - 17:34Akurat nie pasujący, a on sam był za słaby.
To go towarzystwo zjadło.
albo głupiego udajesz,
albo głupi jesteś. Przecież ja nie o tym. Ja o tym,. dlaczego TYLKO Szczygłę tak wyróżniłeś. To znaczy tym kwantyfikatorem “nie zna się na wojsku”. Dlaczego?
P.S. Gdzie i kiedy wojsko obraził? I nie skupiaj się na odpowiedzi na to pytanie. Ważniejszy jest problem przed PS.
stary znajomy, (gość) -- 12.06.2009 - 19:29Znaczy Pis cie boli?
Czy Szczygło?
Igła -- 12.06.2009 - 19:36I kto tu udaje?
Jeden on, bidulek, ne dojehał?
myślę,że PiS
Ciebie boli. Jak zawsze.
stary znajomy, (gość) -- 12.06.2009 - 19:46P.S.I oczywiście, na żadne pytanie nie odpowiedziałeś. Jak zawsze.
P.S.2.Gorzej – jak Mireks.
Bo ja teraz w
Dzikie Pola pojechał.
Kiedy widze jak się wykładają różne patafiany to mene radość welika rasprihajet.
Igła -- 12.06.2009 - 19:51tak,
jednak uczennice miały rację. Nic tu po mnie.
stary znajomy, (gość) -- 12.06.2009 - 20:01Na wojsku, "po technicznemu" to się nie wyznaję
ale coś tam, coś tam sobie czytam. Nie po technicznemu.
Z układanki wychodzi, że rzucone kiedyś hasło “europejskie siły zbrojne” (jak zwał tak zwał, może być nawet przerośnięte ideologicznie NATO) ładnie wpisuje się w cytowaną wypowiedź Klicha.
Ja, ciemna masa, czytam to tak:
“My dajemy wyszkolone mięso. Wy – róbta co chceta, pod warunkiem jakiegoś stołka, lepiej – kilku stołków. Gdzie bądź. Marketing dotyczący wysłania mięsa w dany rejon świata, to nasz wspólny obowiązek.”
To się, proszę Igły, nazywa globalizacja. Jakby Igła nie wiedział.
Magia (gość) -- 12.06.2009 - 20:13No.
Ja proszę Magii
to się chowałem na – za wolność waszą i naszą – na przykład na Węgrzech ( no niech będzie w Siedmiogrodzie ).
Igła -- 12.06.2009 - 20:26A teraz to co ?
No Czad, co nie?
A jaka młoda, postępowa dziennikarka, niech będzie nawet Magia, wie gdzie jest teraz Czad?
albo czat?
Ja, proszę Igły, za postępowe dziennikarki
nie będę się wypowiadać.
Ani ja postępowa, ani dziennikarka – no to jak?
A czad jest niezły. Niekoniecznie w Czadzie.
Po mojemu. Znaczy, jak wyżej.
Magia (gość) -- 12.06.2009 - 20:31Ja teraz jestem trochę w innym świecie
magicznym tak jakby.
Usiłuje mianowicie zrozumieć taki wpis u kolegi:
Jarecki
rozumiem, że to Ty robisz za tego specjalistę i zapraszasz. OK.
Konstatuję, że Tobie również mignęła wiadomość, gdzieś napisana petitem, że Platformie grozi rozłam.
I jeszcze patrzę nerwowo na zegarek, 21:12 – więc jest jeszcze szansa, że
zechcesz mi udzielić na odległość konsultacji w sprawie Marty Wawrzyn. Kto zacz, to potworne babsko.
pzdro
2009-06-12 21:14
giz 3miasto 2 4502 giz3.salon24.pl
I co pani na to?
Igła -- 12.06.2009 - 20:38Bo ja poważnie pytam?
Nic, w zasadzie. W
Nic, w zasadzie.
Panie Igło (gość) -- 12.06.2009 - 20:45W środowisku bardziej kwaśnym też nie za bardzo.
Kiedyś, wieki temu, podczytywałam blog tej Pani. Pro-jankeski, w każdym calu.
Ale to dawno było. Bardzo.
Poza tym, nie wiem. Nic nie wiem.
Stąd do wieczności oglądam. Taki staroć. Starszy niż ja i równie mocno passe.
Dodam jeszcze
w tym samy stylu:
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski zapewnił, że Polska będzie konsekwentnie realizować ustalenia z poprzednią administracją USA dotyczące lokalizacji baterii Partiot.
“Realizujemy scenariusz, który jeszcze uzgodniliśmy z poprzednią administracją USA, a więc najpierw obecność rotacyjna w tym i w przyszłym roku. Później garnizon ze stałą obecnością, ale to dopiero za parę lat, i jeszcze wiele decyzji przed nami” – powiedział minister Sikorski podczas konferencji prasowej w swojej posiadłości w Chobielinie k. Bydgoszczy.
Jak zapewnił szef MSZ, polski rząd nie ma wątpliwości co do tego, że bateria wkrótce powinna trafić do Polski. “Obecność rotacyjna jest pewna, ale proszę nas nie łapać za słowo co do konkretnych terminów; decyzje jeszcze nie zapadły” – podkreślił.
PAP
I teraz zagadka.
Igła -- 12.06.2009 - 20:45Czy giz 3 miasto rózni się czymś od min. Sikorskiego oprócz siedziby?
Panie Igło
Zagadka?
Ja pojęcia nie mam, kto to jest ten giz.
Min. Sikorski powiedział, że: “jakoś to będzie; jak się im zechce tak będzie. Mnie pasi wszystko, byle coś było do wykazania… w słupkach, sondażowych”.
Wyczytał Pan z tego obfitego cytatu coś innego? To proszę się podzielić.
Tymczasem, oddalam się celem przyrządzenia mikstury i wymamrotania paru strasznych zaklęć. W końcu od czego jest magia. Na dodatek – czarna.
Magia (gość) -- 12.06.2009 - 20:53Igła,
Ty jednak zły facet jesteś
stary znajomy (gość) -- 13.06.2009 - 00:10Ja zły?
Ja jestem bardzo zły, ja jestem wkurwiony, i naprawdę mogę być jeszcze bardziej..
Igła -- 14.06.2009 - 21:27