Biedni Polacy już nie patrzą...

Tagi:

 

11 lutego 2008

…biedni Polacy już klaszczą. Klaszczą, że odbyły się pogromy, że mniej Żydów na świecie. Klaszczą, że nie wracają w te strony – bo ich przecież nie chcą. Cieszą się, nie ma tutaj obcych – przecież im jest ciężej z tym i ich to bardziej boli, ta cała sytuacja, to, że przecież ich ratowali, tych Żydów niewdzięcznych, a teraz mają czelność mówić, że im nie pomagali.

Podstępne Żydy!

[Wstaję z łóżka – robię kawę. Zapach się ulatnia z młynka i już wyczuwam, że dzisiaj będzie dobry dzień. Nic mi dzisiaj humoru nie popsuje – pójdę na jakieś zakupy, dawno nie byłem. Mam ochotę na jakąś dobrą książkę i dobre papierosy. Nic mi nie popsuje tego dnia. Nawet „dobry Polak”.]

Jesteśmy Waszymi szafarzami. To Nam, zawdzięczacie życie. To My jesteśmy powiernikami tego co było dobre, a co było złe. Ale pamiętajcie – potrafimy spojrzeć krytycznie na nasze dzieje. Ale żaden Żyd nie będzie mówił co prawda, a co fałsz.

Zrozumiano?

[Czytam. Uwielbiam czytać – to jest tak samo pewne jak pamięć. To, że mogę czytać. W pamięci też można czytać. Wszystko pisze – tak mówiła Duras. Wszystko można czytać. Ale czasami od czytania chce się płakać – tak jak dzisiaj.]

Jeżeli ktoś zastanawia się nad istnieniem Boga – to dobry znak. Niech wtedy pamięta – jedyną prawdziwą wiarą jest Bóg naszego kościoła rzymskokatolickiego (niech Bóg da życie wieczne papieżowi! A wrogów naszej wiary, wrzuci do czeluści piekielnych!). Polacy patrzą na niebo i widzą Boga. Ponieważ wierzą w większości w Boga swego – są zapatrzeni tylko w niebo, gdy przychodzi im spojrzeć na ziemię i chodzić po tej ziemi – podnoszą na powrót głowę w niebo i udają, że są w niebie. Czy tak zachowuje się człowiek? Czy Polak?

Atakują nas, więc trzeba się bronić. Kto nas atakuje? Żydzi! Wiemy, co się dzieje! Próbuje się robić nagonkę na patriotów! Ważne, żebyśmy doprowadzili naszą batalię do końca, bo Gross i ci, co go popierają, się odsłonili. Nie pozwolimy nikomu upokarzać Polski! Odczepcie się od nas!

[Nie potrafię zrozumieć o jaką batalię chodzi . Kiedy czytam o tym, że słowa pełne pogardy wobec Żydów, mają owację tłumu – czuję się obcy i wstyd mi za kraj w którym się wychowywałem, za kraj, który dał mi język. Jest mi wstyd za ludzi, którzy kierują się nienawiścią i nie potrafią spoglądać bliżej. Ponieważ niebo jest odległe, Bóg jest odległy, a człowiek na tej ziemi samotny.]

16 lutego 2008

[Siedzę. Wraz ze znajomą piję wino z aronii domowej roboty. Postanawiamy, że musimy pojechać do jej mamy. Odpocząć, pozwiedzać stare dobre miejsca, skupić się na tym co jest dzisiaj. Jej mama miała wiele za złe ludziom – Polakom. Tym sentymentalnym Polakom i tym Polakom bez poczucia człowieczeństwa. Dla jednych liczyła się maszyna Singera, dla drugich pieniądz.]

[Miała – oznacza, że się pogodziła. Po prostu nie ma sensu nad tym dłużej rozmyślać. Nie oznacza, że przebaczyła – wielu jej przyjaciół nigdy już nie wróciło do Polski. A jej historia jest bardzo banalna – po prostu miała piękny aryjski wygląd. I jak tu kochać ten kraj? I jak tu nienawidzić ten kraj?]

(pierwowzór w Salonie24 – ta wersja uzupełniona i przecięta w jednym miejscu – brakuje odwołania do Kosińskiego. Dodam jeszcze jedno – trzy teksty: artykuł Błońskiego z 1987 roku w TP, Malowany ptak (Kosińskiego właśnie) z 1965, oraz Sąsiedzi – wywołały ważne dyskusje i na pewno nie było żadnych konsekwencji po tych tekstach w postaci wyraźnie podkreślanej nienawiści do narodu żydowskiego.

Dlaczego to ma się dokonać przy “Strachu”? Po prostu wyczuwalne jest to, że coś jest nie tak w relacjach polsko-żydowskich. Nie należy bać się tekstów – bo boi się człowiek tylko tekstów niewygodnych.)

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

???

…biedni Polacy już klaszczą. Klaszczą, że odbyły się pogromy, że mniej Żydów na świecie. Klaszczą, że nie wracają w te strony – bo ich przecież nie chcą.

ale kto klaszcze? jacy Polacy? wszyscy klaszczą w chocholim tańcu, czy większość dała się zaklaskać przez grupkę kiboli i klaszcze ze strachu? jak chrześcijanin może cieszyć się z czyjejś krzywdy?

dobrzy Niemcy, źli Polacy, dobrzy Polacy, źli Żydzi, źli Niemcy, szmalcownicy, bohaterowie, mordercy … zwyczajni ludzie

aż mnie łeb rozbolał po tym tekście …

“Jest taki stary rosyjski zwyczaj, żeby wyjść trzeba najpierw trochę posiedzieć”


autor

Skąd w Panu tyle nienawiści do Polski i Polaków?


Komentarz

,,biedni Polacy już klaszczą. Klaszczą, że odbyły się pogromy, że mniej Żydów na świecie. Klaszczą, że nie wracają w te strony – bo ich przecież nie chcą. Cieszą się, nie ma tutaj obcych – przecież im jest ciężej z tym i ich to bardziej boli, ta cała sytuacja, to, że przecież ich ratowali, tych Żydów niewdzięcznych, a teraz mają czelność mówić, że im nie pomagali.”

Hm, uogólniasz, niedawno broniłem uogólniania, ale jednak za bardzo tu.
Choć oczywiście do jakiejś grupy to pasuje…

,,[Wstaję z łóżka – robię kawę. Zapach się ulatnia z młynka i już wyczuwam, że dzisiaj będzie dobry dzień. Nic mi dzisiaj humoru nie popsuje – pójdę na jakieś zakupy, dawno nie byłem. Mam ochotę na jakąś dobrą książkę i dobre papierosy. Nic mi nie popsuje tego dnia. Nawet „dobry Polak”.]”

Hm, dobrej książki ostatnio nie było, papierosy mentolowe LM-y jakoś miałem ochote wczoraj kupić, choć nie palę, może nie paliłem(?), ale już te akurat wypaliłem, acz nie sam.

,,Jesteśmy Waszymi szafarzami. To Nam, zawdzięczacie życie. To My jesteśmy powiernikami tego co było dobre, a co było złe. Ale pamiętajcie – potrafimy spojrzeć krytycznie na nasze dzieje. Ale żaden Żyd nie będzie mówił co prawda, a co fałsz.”

Trafne, ale znowu ważne chyba kogo to myślenie dotyczy…

Zrozumiano?

,,[Czytam. Uwielbiam czytać – to jest tak samo pewne jak pamięć. To, że mogę czytać. W pamięci też można czytać. Wszystko pisze – tak mówiła Duras. Wszystko można czytać. Ale czasami od czytania chce się płakać – tak jak dzisiaj.]”

Można nie czytać też.
A może nie można.

,,Jeżeli ktoś zastanawia się nad istnieniem Boga – to dobry znak. Niech wtedy pamięta – jedyną prawdziwą wiarą jest Bóg naszego kościoła rzymskokatolickiego (niech Bóg da życie wieczne papieżowi! A wrogów naszej wiary, wrzuci do czeluści piekielnych!). Polacy patrzą na niebo i widzą Boga. Ponieważ wierzą w większości w Boga swego – są zapatrzeni tylko w niebo, gdy przychodzi im spojrzeć na ziemię i chodzić po tej ziemi – podnoszą na powrót głowę w niebo i udają, że są w niebie. Czy tak zachowuje się człowiek? Czy Polak?”

Wiesz chyba każdy wierzy w swego Boga i tuu problem, bo ten ,,swój” Bóg często już wg wierzącego nie jest Bogiem dla innych lub inni nie są godni by w niego wierzyć.

Pzdr


Subskrybuj zawartość