Ponieważ cierpię na totalny brak weny, weny brak, w dodatku nie za bardzo mam czas na pełnowartościowe a nawet pustowartościowe pisanie, wpadłem na pomysł.
Pomysł, jak zwykle zresztą genialny.
Jak wszystkie pomysły moje:)
Pomysły miewam genialne, znacznie gorzej z realizacją, wiec realizacja, moi drodzy, należy do was.
No.
A co by nie.
Chodzi po prostu o to, by Grześ zajął się ciekawszymi i bardziej pożytecznymi rzeczami niż pisanie, a żeby jednoczesnie skorzystał z posiadania swego bloga i żeby to jakąś korzyść, owo posiadanie, mu przyniosło.
Jak zwykle więc egoistyczne pobudki mą/nim kierują.
Więc byłoby miło gdyby przestrzeń komentatorska pod tym wpisem stała się Hyde Parkiem, ale Hyde Parkiem kulturalnym i kulturotwórczym tylko.
Znaczy każdy, kto ma ochotę podzielić się ostatnio przeczytaną książką, obejrzanym filmem, wysłuchanym koncertem, przesłuchaną płytą czy wrażeniami z wystawy/teatru/opery, niech po prostu o tym napisze.
Fajnie by było, gdyby też wywiązywały się dyskusje o tychże dziełach/filmach/ksiązkach/płytach/zespołach itd
Ja ze swej strony obiecuję opisać ciekawą książkę ( i może też film pewien), ale to pewnie dopiero jutro lub późnym wieczorem.
A i bez pustosłowia, bez gadania, że to świetny pomysł albo głupi (czyli inaczej niż miewa w zwyczaju komentator Grześ:))
Bez polityki, frustracji i agresji:)
Jak nie wypali wasza obecność, będzie to miejsce gdzie ja będę cośkolwiek pisał.
P.S. Inne sprawy niecierpiące zwłoki prosimy poruszać pod innymi wpisami, najlepiej w którymś Hyde Parku
P.P.S. Wpis jest równoznaczny z ogłoszeniem przerwy od pisania, w miarę długiej, acz nie od komentowania.
Muzyczny komentarz:), oczywiście lekko ironiczny:
komentarze
tu byłem
Tony Server.
Maszyna TXT -- 09.05.2009 - 22:06To może ja...
Ostatnia płyta, którą przesłuchiwałem się złamała i została skazana na rozstrzelanie przez powieszenie…
Co do ksiażek… Telefoniczna sie liczy?
Film… Może jednak nie…
A co do zespołu, to sie pochwalę. Założyłem własny: Zespół Downa! :-D
Pozdrawiam sarkastycznie, ale to przez Grzesia… No dobra. Tak naprawdę to po tacie ten sarkazm mam. Ale żeby nie było. Grześ nie jest moim tatą :-D
Jachoo -- 09.05.2009 - 22:40"Ale żeby nie było. Grześ nie jest moim tatą"
rewelka :D
Maszyna TXT -- 09.05.2009 - 22:45REDTUBE.COM
zestaw ciekawych filmów przyrodniczych… codziennie aktualizowany
omawia proces rozmnażania ssaków z dużym naciskiem na homosaphiens… aczkolwiek czasami porusza również związki międzygatunkowe :D
polska dla polaków,
ziemia dla ziemniaków,
księżyc dla księży…
a cyprusy na drzewa
jurek.cy -- 09.05.2009 - 23:04No cóż, nikt się nie wpisuje, nie licząc
różnego pitu, pitu:)
Więc moje polecanki:
“Lektor“
W miarę świeży film, reżyseria Stephen Daldry (znany ze świetnych “Godzin” i równie świetnego “Billy Elliota”.
“Lektor” już taki świetny nie jest, znaczy polecam serdecznie, ale rozczarował mnie.
Mimo wszystko.
Pomimo świetnej roli Kate Winslet (jako Hanna Schmitz), dobrych całkiem Davida Crossa (jako młody Michale Berg) i Ralpha Fiennesa (jak Michael Ber trochę starszy).
Mimo literackiego słynnego pierwowzoru “Lektora” Bernarda Schlincka.
Coś mi brakuje w tym filmie, może zbyt starano się zrobic głęboki film i coś zagubiono?
Może ta nuta relatywizowania i usprawiedliwiania jednak zbrodniarki?
Nie potrafiłem się przejąć ani losem Michaela Berga ani losem Hanny Schmitz.
Nie mogłem się jakoś wczuć, wszystko było trochę obce.
No i niemczyzny mi brakowało.
Poza tym, nie ma co ukrywać, lekki film to nie jest.
Jest tu i o winie, i o Holocauście i o odpowiedzialności Niemców jako uczestników zbrodni i jako potomków zbrodniarzy.
Jest dużo seksu, ale nie ma paradoksalnie erotyki.
Perwersja jest z ato momentami.
Wieloznaczny film i nie da się go określić bez zastanowienia jakimś jednym słowem.
Acz z drugiej strony nie sprawił też, że myślałem o nim za dużo.
Ale gadać o nim można dużo, dyskusja na zajęciach wypaliła całkiem:)
Jutro o książce.
grześ -- 09.05.2009 - 23:10Dobrej acz też ciężkiej, jesli chodzi o tematykę.
co do książki....
jeśli chodzi o dobroć i ciężkość...
polecam
ksiązkę telefoniczną...
bo i wagowo ci będzie odpowiadać... akcja może niezbyt wartka… ale bohaterów na miarę “mody na sukces”
polska dla polaków,
ziemia dla ziemniaków,
księżyc dla księży…
a cyprusy na drzewa
jurek.cy -- 09.05.2009 - 23:21Panowie Szanowni i Ty Maszyno Wspaniała:)
proszę tu mi nie spamować, od tegoż jest Hyde Park.
Tu się pisze jak się ma coś o czyms ciekawym do powiedzenia.
Znaczy profil komentarzy został jakoś tam określony we wpisie.
Z góry dzięki za spełnienie mej prośby.
pzdr
grześ -- 09.05.2009 - 23:36znaczy mam samokrytykę złożyć?????
dobra niech Ci będzie….
“Kurtlar vadisi” /“Dolina Wilków”
Turecki film o wojnie w Iraq..
Ogólnie turków lubić prawa nie mam… jednak ten film urzeka….
niby fikcja ….
niby wojenny….......
ale…
jakiś inny
i pokazuje wojnę w Iraq od strony drugiej. Gdzie panowie amerykanie dzielą i rządzą...
gdzie wysiedla się wioski bo tam jest ropa….
ściągnołem dla jaj…
obejrzałem i jestem wciąż pod wrażeniem….
polska dla polaków,
ziemia dla ziemniaków,
księżyc dla księży…
a cyprusy na drzewa
jurek.cy -- 09.05.2009 - 23:44maszyno wspaniała :)
och ty mój komplemenciarzu :D
polska dla polaków,
ziemia dla ziemniaków,
księżyc dla księży…
a cyprusy na drzewa
jurek.cy -- 09.05.2009 - 23:45Jurku, dzięki:)
samokrytyki nie trza.
Na tym blogu wystarczy że autor jest zbyt samokrytyczny.
A po prostu chcę się dowiedziec o róznych ciekawych filmach//ksiązkach itd i tak se to wymyśliłem.
pzdr
grześ -- 09.05.2009 - 23:47My z maszyną se tam tak dogryzamy ironicznie raczej:)
no.
grześ -- 09.05.2009 - 23:48A nie żadne komplimenta.
cholera..
a ja myślałem, że ty tak do mnie, że niby taki płodny jestem jak maszyna…. :D
polska dla polaków,
ziemia dla ziemniaków,
księżyc dla księży…
a cyprusy na drzewa
jurek.cy -- 09.05.2009 - 23:50E, ja tak pieszczotliwie
to tylko do serwera txt:) gadam.
grześ -- 09.05.2009 - 23:51złamałeś mi serce
polska dla polaków,
ziemia dla ziemniaków,
księżyc dla księży…
a cyprusy na drzewa
jurek.cy -- 10.05.2009 - 00:10Można zszyć
Na okrętkę. Albo skleić Kropelką...
___________________________________________________________
Do do sztuki…
Oglądałem Gran Torino…
Gorąco polecam, Świetna rola Clinta Eastwooda w roli zamerykanizowanego Polaka (bądź potomka Polaków). Film też w jego reżyserii.
Głęboki, traktujący o relacjach między ludzkich, przedstawiający przemianę byłego żołnierza, walczącego w Wietnamie, wobec Wietnamczyków — sąsiadów.
Film nie mógł dostać oskara, bo zaczyna się od pogrzebu w Kościele Katolickim, a jednym z bohaterów jest Katolicki Ksiądz.
Polecam
Jachoo -- 10.05.2009 - 08:12Pozdrawiam
re: Polecanka kulturalna czyli nowy pomysł Grzesia:)
jak cos o ksiezach katolickich to czy to aby nie jest pedofilskie porno??
polska dla polaków,
ziemia dla ziemniaków,
księżyc dla księży…
a cyprusy na drzewa
jurek.cy -- 10.05.2009 - 08:34Jurku.cy,
jak się tak nudzisz, to może choć kontuar byś przetarł?
Chełpisz się żes Żyd i syn Ubeka.
Zastanów się zatem, co by było gdyby Polak, syn AKowca słał z Cypru na izraelskie TXT przesłanie; syjoniści do syjamu?
I zastanawiał się jak ci rabini posuwają kozy?
O pisaniu Żyd i Izrael z małej litery nie ma co mówić. Bo podobnie jak Ty, mógłby być niedouczony.
Masz szczęście, że u nas ludek nie za bystry i skoncentrowany na polędwiczkach wieprzowych, ale może sam w końcu dojdziesz, że nie bardzo tak wypada?
yassa (gość) -- 10.05.2009 - 09:18kontuar dawno przetarty
a chepie sie bo jest czym…
a co wypada?? chyba juz dawno wyroslem z wieku zastanawiania sie co wypada a co nie….
nikogo zmusic do czytania mych wypocin nie moge….
a pisze co mysle, a ze duzo mysle z braku innego zajecia, duzo pisze…
a co do mojej zydowskosci… coz nie szata zdobi czlowieka…
a posiadanie korzeni nie robi z ciebie zyda… a napewno automatycznie nie stajesz sie zwolennikiem polityki panstwa israel…
a co do koz… niech sobie je obracaja.. o ile i kozom sie to podoba….
polska dla polaków,
ziemia dla ziemniaków,
księżyc dla księży…
a cyprusy na drzewa
jurek.cy -- 10.05.2009 - 10:57Nie podoba mi się to
jak cos o ksiezach katolickich to czy to aby nie jest pedofilskie porno??
Wiesz,, chamskie to jest.
Nie za bardzo mam ochote takie komentarze czytać u siebie.
Jakem ateista, lewak i filosemita.
pzdr
grześ (gość) -- 10.05.2009 - 17:58jachoo,
Na okrętkę. Albo skleić Kropelką...
___________________________________________________________
Do do sztuki…
Oglądałem Gran Torino…
Gorąco polecam, Świetna rola Clinta Eastwooda w roli zamerykanizowanego Polaka (bądź potomka Polaków). Film też w jego reżyserii.
Głęboki, traktujący o relacjach między ludzkich, przedstawiający przemianę byłego żołnierza, walczącego w Wietnamie, wobec Wietnamczyków — sąsiadów.
Film nie mógł dostać oskara, bo zaczyna się od pogrzebu w Kościele Katolickim, a jednym z bohaterów jest Katolicki Ksiądz.
Polecam
Pozdrawiam
o Gran Torino, Banan świetnie pisał o tym filmie na TXT.
A z przyczyną dla której film nie dostał oskara, to nie bąź taki pewny, bo zwyczajnie tego nie wiesz, no:)
Nie warto się uprzedzać i widzieć wszystkiego przez pryzmat ideologii.
Tak se myślę.
pzdr
grześ (gość) -- 10.05.2009 - 18:00kajam sie
polska dla polaków,
ziemia dla ziemniaków,
księżyc dla księży…
a cyprusy na drzewa
jurek.cy -- 10.05.2009 - 19:20eeee, nie o to chodzi,
po prostu chciałbym by w blogu jakis poziom panował:)
Wszelkie zdania i opinie mile widziane, ale tak, by nie obrażać innych.
grześ (gość) -- 10.05.2009 - 22:05Chyba że się nie da inaczej:)
W sensie,
że czasami trzeba obrazić?
Jachoo -- 10.05.2009 - 23:59Pozdrawiam
Jachooo, paradoksalnie czasem się nie da nie:)
co nie znaczy, że później nie trzeba żałować.
Ale w naszych gadkach chyba obraza się nie pojawia:)
Na szczęście.
Pozdro.
P.S. O książce pewnej dopiero rano, bo teraz już mi się odechciało.
grześ -- 11.05.2009 - 00:02"*Chłopiec w pasiastej piżamie*" John Boyne
Nie tak dawno i filmie pisał wyrus, że świetny, że wstrząsający i że niestety ksiązki nie zna.
Wpis do odnalezienia w S24 albo na blogu wyrusa.
Ja przeczytałem książkę, mocna jest.
Autora zupełnie nie kojarzyłem wcześniej, pochodzi z Irlandii.
Książka jest właściwie o Holocauście, choć to słowo nie pada ani razu.
Nie za często pada też słowo “Żyd” czy “Żydzi”, częściej jest o piżamach w pasiaki i o świecie za ogrodzeniem.
ten świat jest obserwowany przez Bruna, którego ojciec zostaje komendantem obozu koncetracyjnego i Bruno z berlina wraz z rodziną trafia do innego świata.
Gdzie widzi tajemniczych ludzi w pasiastych piżamach, którzy sa za bramą i za ogrodzeniem.
Zaprzyjaźnia się z jednym z nich, z chłopcem o imieniu szmul, jego równolatkiem i rówieśnikiem.
Przyjaźń ta będzie mieć nieoczekiwane (dla jednego) konsekwencje.
Polecam, ksiązka dobrze napisana, wciągająca, smutna i przytłaczająca, ale pięknie napisana.
Mądra.
Warto naprawdę.
grześ -- 11.05.2009 - 23:36jachoo
Grand Torino.
wpisz tutaj swój nick lub imię (gość) -- 12.05.2009 - 08:28W Wietnamie mówisz walczył? Ja myslałem , że w Korei. No ale może to inny film był.
Myślisz, że gdyby C.E. gral żyda i sceny poczatkowe rozgrywałyby się w synagodze, a jedną z postaci był rabin, to film by zarobił oskara?
Super. Jednym zdaniem rozwiązałeś zagadkę przyznawania oskarów.
W czerwcu nowa
płyta Sonic Youth “The Eternal”... wiekowo to raczej wujkowie+ciotka, ale muzycznie walcują młodziaków jak zawsze
D/S (gość) -- 12.05.2009 - 09:16O filmie Eastwooda
http://tekstowisko.com/banan/59098.html
grześ (gość) -- 12.05.2009 - 09:25W ramach
polecanki link do ciekawego bloga Tomasza Raczka, przeważnie o filmach:
http://tomasz-raczek.bloog.pl/?ticaid=680dc
Odkryłem dzięki blogowi Mada, dopiero teraz, w sumie i tak nie mam czasu czytac, ale warto zaglądać:)
grześ (gość) -- 19.05.2009 - 12:14@
Film – to bym Wojnę polsko ruską polecił. Z polskiej muzy to chyba Ballady i romanse [+Pustki ostatnie] i Gabę Kulkę, z zagranicy to chyba School of seven bells, The whitest boy alive, Hjaltalín, i The last shadow puppets
No i w lipcu Jane’s Addiction w Poznaniu :)
I nowa płyta Soniców, i Placebo.
Jakoś tam się kręci.
pzdr
Futrzak-txt -- 31.05.2009 - 19:22"Wojna polsko-ruska"?
Nie znam jeszcze, nie wiem czy znać, chyba że mnie jakoś zachęcisz:)
Dzisiaj miałem iść na “Slum doga”, ale nie poszedłem, bo w sumie trza zopstać było w domu i pracować, acz zamiast pracować to pisze ten komentarz:)
A co do muzy, to jakoś nic nowego nie poznaję, z wymienionych przez ciebie znam chyba tylko singiel Placebo jakiś w miarę nowy, ale nie podoba mi się.
Co do filmów, to z chęcią bym nowego Haneke obejrzał, Allena w końcu, cuś Almodovara tyż niedługo będzie, “Kobietę w Berlinie” też pewnie warto.
MOże i na Triera bym się skusił?
Tylko gdzie ja te filmy zobacze, przecież nie u mnie na prowincji, gdzie kina z prawdziwego zdarzenia nie ma.
pzdr
grześ -- 31.05.2009 - 19:29No nie mów
że Kulki i Pustek/Sióstr Wrońskich nie kojarzysz :)
Film jest cacy, napiszę coś więcej w wolnej chwili. Polecam.
pzdr
Futrzak-txt -- 31.05.2009 - 19:47Siedzą dwa szczury
na wysypisku i żrą taśmę filmową.
Jeden mówi: _dobra jest ta Wojna Polsko-Ruska_…
merlot rozchichotany (gość) -- 31.05.2009 - 20:00Drugi na to: _eee tam, książka była lepsza_…
No kojarzę nazwę i coś tam słyszałem,
acz nie wiem czy teraz czy wcześniej.
Merlocie, prosze nie spamować, tylko polecić coś od siebie albo polecieć jakims dobrym tekstem, by nie wylecieć za karę:)
No.
Acz doceniam, że anegdota dotyczy kultury:)
pzdr
grześ -- 31.05.2009 - 20:07Mogę wyłącznie antypolecić
Jeden zagraniczny artysta podłączył się do systemu oświetlającego Pałac Kultury.
Jak idzie spać, wszystkie światła Pałacu gasną. Gdy wstaje – zapalają się al giorno. I tak przez tydzień. Ponieważ w międzyczasie wybiera się do Hong-Kongu, jak to uznany artysta, Pałac zapalać się będzie w godzinach od czapy.
To głębokie przeżycie metafizyczne będzie udziałem 2 milionów warszawiaków, na wieczną chwałę Wyborczej, patronującej artyście.
merlot. (gość) -- 31.05.2009 - 20:17Merlocie, sztuka nieodgadniona jest i granic nie zna:)
pzdr
P.S. Woidzę że komenatorzy oporni, ale co tam, sam będę tu tak czy tak polecał ciekawe rzeczy do obejrzenia przeczytania itd, tylko jak w końcu zyskam wene i czas wolny jakikolwiek:)
I odpocznę, bo chwilowo zasypiam.
pzdr
grześ -- 31.05.2009 - 20:21Jane's Addiction??
Gdzie co jak?? Czy to możliwe?? Rozedrgały mi sie łydki porażony ta wieścią.
Watek Jachoo o Gran Torino rozwalający. Uwielbiam Eastwooda, ale jakoś na dzieło oskarowe skromna opowiastka nie pasuje.
grzesiu ja zapóźniony okrutnie bo dopiero dwa tygodnie temu pierwszy raz w całości płytę posłuchałem Lacrimosy Lichtencośtam. To nie je to:/
Z innej beki kupiłem sobie ostatniego Franza Ferdinanda i nawet się wybieram w piątek do Krakowa na giga. Napisze jak było jak przeżyję, bo ja niezwyczajny do tłumów.
Miesiąc temu jeszcze ogladałem na dziedzińcu radia Rzeszów koncert hmm jak oni się nazywali… połowa to dziadki z Collage teraz w nowej nazwie. Przez kwadrans nawet było miło. Potem zmarznięty lekko zacząłem ziewać.
Piotr Saj -- 31.05.2009 - 20:25Sajonara
“Lichtgestalt”?
O to chodzi?
http://pl.wikipedia.org/wiki/Lichtgestalt
A propos Lacrimosy to wyszła ich nowa płyta, ale nie znam jeszcze.
ja uwielbiam “Stille’ i “Elodię” szczególnie i polecam, acz jeszcze i “Einsamkeit” i “Echos” acz to już nie tak bardzo, a z “Lichtgestalty” ze 2,3 utwory bardzo, a inne tak sobie.
pzdr
grześ -- 31.05.2009 - 20:31grześ
o to chodzi
Strach patrzeć w neta. Ledwo przełknąłem pigułę, że sobie odpuścimy Faith No More choć żona czasem pochlipuje.
Teraz zapytałem jak mogła przegapić, ze na Malcie ma być J.A. Teraz skacze po pokoju i hałasuje jedziemy, jedziemy
W cholerę daleko, ale nie ma rady.
Czy ktoś wie jaka jest różnica między sektorem 1, a sektorem 2, bo jesteśmy pod cholerną kreską i każda stówa się liczy, a taka jest różnica w biletach na 1 i 2.
Piotr Saj -- 31.05.2009 - 20:41No to życzę udanego koncertu w lipcu:)
ja wprawdzie oczywiście jestem ignorantem jeśli o ten zespół chodi.
No i jaka jest róznica między jednym a drugim sektorem nie mam pojęcia, cz pewnie 2 gorszy:)
pzdr
grześ -- 31.05.2009 - 21:16na tym zespole się wychowałam..ciekawe czy ktoś zna :)
http://darkman7.wrzuta.pl/audio/aKbpVUJKbnO/variete_-_i_znowu_ktos_przes...
inka -- 31.05.2009 - 21:22Mój drogi.
Grand Torino.
W Wietnamie mówisz walczył? Ja myslałem , że w Korei. No ale może to inny film był.
Ja tam się nie chcę kłucić, ale mam nieodparte wrażenie, że w pewnym momencie skośnooka dziewczyna mówi, że ludzie Mong, to emigranci, którzy musieli wyjechać z wietnamu, bo walczyli po stronie Amerykanów. Ale nie jestem pewien…
Myślisz, że gdyby C.E. gral żyda i sceny poczatkowe rozgrywałyby się w synagodze, a jedną z postaci był rabin, to film by zarobił oskara?
Super. Jednym zdaniem rozwiązałeś zagadkę przyznawania oskarów.
Nie. Myślę, że gdyby zarał geja, pierwsze sceny odbyły się na paradzie równości, a jedną z głównbych poztaci byłby Jacyków. Wtedy dostałby na pewno oskara.
Jachoo -- 31.05.2009 - 21:22Ale to moje zdanie.
Pozdro.Jachoo
Inko, świetne to jest,
dziękujemy za polecenie, nazwę znam, pewnie kilka utworków słyszałem, wiem też, że to wazny zespól był , choć ja mroczne klimaty lubię i znam, to te typu Variete, 1984 itd jakos słabiej, ale o różnej mrocznej muzyce jest choćby w tych trzech tekstach,pamiętam, ż egdzies też pod któryms moim tekstem, ale nie pamiętam czy pod którymś z tych trzech o variete coś pisał.
Pozdrawiam
http://tekstowisko.com/tecumseh/53042.html
http://tekstowisko.com/tecumseh/52127.html
http://tekstowisko.com/tecumseh/53060.html
grześ -- 31.05.2009 - 21:39Jachooo, weź tu nie pitol o gejach
i paradach (swoją droga ile znasz gejowskich filmów nagrodzonych Oskarem, bo ja chyba żadnego, “Filadelfia” z hanksem raczej gejowskim filmem nie jest tylko o AIDS), tylko napisz cuś sensownego, no.
pzdr
grześ -- 31.05.2009 - 21:41.
o to chodzi
Strach patrzeć w neta. Ledwo przełknąłem pigułę, że sobie odpuścimy Faith No More choć żona czasem pochlipuje.
Teraz zapytałem jak mogła przegapić, ze na Malcie ma być J.A. Teraz skacze po pokoju i hałasuje jedziemy, jedziemy
W cholerę daleko, ale nie ma rady.
Czy ktoś wie jaka jest różnica między sektorem 1, a sektorem 2, bo jesteśmy pod cholerną kreską i każda stówa się liczy, a taka jest różnica w biletach na 1 i 2.
Ja dostałem bilet na urodziny :)
pzdr
Futrzak-txt -- 31.05.2009 - 21:48Jachoo, tak w ogóle to sorki,
jak zabrzmiał mój komentarz zbyt grubiańsko, uprasza się o nieobrażanie się:)
pzdr
grześ -- 31.05.2009 - 22:52No to teraz moge odpowiedzieć :-D
Wcale się nie obraziłem, ale nie wiedziałem, co odpowiedzieć. Teraz wiem.
Nie sugeruję, że są takowe filmy, jeno żartobliwie, ironicznie odpowiadam komentatorowi, który zdaje się próbować mi przykopać...
Zresztą był ostatnio taki film… że coś tam ze wzgórzem, podobno bardzo romantyczny… I on chyba nie dostał Oskara, ale zdaje się w Cannes go nagradzali. Chociaż nie wiem. Nie chcę się wymądrzać...
I nie chodzi też o to, że ja się czepiam gejów, tylko o to, że przeszkadza mi, że ja mówiąc, że nie lubię gejów jestem wrogiem ludzkości i homofobem, który nie szanuje praw człowieka, a geje mówiący, że kościół katolicki jest zły i przeklęty, wyśmiewający słowa księży i biskupów wreszcie przerabiający obrazy na okładki gazet, czy czegoś, korzystają tylko z wolności słowa…
I to jest nieHalo.
To tak jak powiedział... Nie wiem, kto. Ale mądrze powiedział!
A! Nie powiedziałem, co powiedział. A powiedział, że w Ameryce to teraz jest tak. Jak Murzyn przejedzie Białego, to będzie wypadek, a jak Biały przejedzie Murzyna, to będzie rasizm.
I tylko tyle.
Wiem, że trochę chaotyczny komentarz, ale chodzi mi o to, że świat tak zaczął się trząść nad prawami homoseksualistów, że popadł w paranoję.
A przy tym filmie… To tylko taka prowokacja. Jak już mówiłem — żartobliwie, ironicznie
Jachoo -- 31.05.2009 - 23:29Pozdrawiam wieczorno — nocnie. I Dobranocnie.
Jachoo,
powiem tak, film pewnie ci chodzi o “Brokeback Mountain”, moim zdaniem film dobry, oczywiście nie dla każdego, ale mi się podobał (to pewnie mnie przekreśla w towarzystwie prawdziwych POlaków, patriotów i kogo tam jeszcze, tyle, że mnie to wali w sumie).
Jakieś Oskary “Brokeback” dostał (sprawdzilem, dostał 3 za scenariusz, za reżyserię i za muzykę), można poczytać tu:
http://tajemnica.brokeback.mountain.filmweb.pl/
Tyle że “Brokeback Mountain” nie jest, moim zdaniem, filmem gejowskim choć jest o gejach, to fiilm, to raczej klasyczne romansidło, znaczy film o miłość, która trwa i tyle.
Przy okazji trochę tam westernu, trochę filmu obyczajowego, trochę dramatu, trochę pokazania prześladownaia gejów.
Ale nie jest to żaden film, który homoseksauliści czy bojownicy o prawa gejów mogli by sobie obrać na sztandary walki z zacofaniem.
Podejrzewam, że niekoniecznie musiał się wszystkim homoseksualistom podobać bo, to jednak film gdzie orężem homoseksualizmu się nie wywija wcale.
Co do twojego komentarza bardziej, ogólnie, mnie dziwi taka “prawacka” czy ideologiczna postawa wobec kultury, dla mnie to paranoja, jak film o gejach, to musi być zły, jak film ideologicznie słuszny, to na pewno dobry, a ja etykietki i ideologię olewam totalnie i ważne cyz coś mi się podoba cyz nie, nieważne czy ja się z wizją rezysera zgadzam czy nie.
Sztuka jest ponad jakies opodziały ideologiczne czy polityczne.
A to co piszesz o Murzynach czy gejach, to sorry, ale zalatuje mi to prawacka martyrologią i takim demonizowaniem niektórych zjawisk i cierpiętnictwem.
I to podkreślanie takie, doprowadzanie do aburdu spraw marginalnych lub mających miejsce w USA czy gdzies tam, by straszyc wizją pochodu gejów/masonów/antypolskich żydów/Europejczyków i kogo tam jeszcze.
Dziwi mnie to, szczególnie jak u sensownych komentatorów to często widzę.
pzdr i sorki, że tak się rozpisałem, ale w końcu to miejsce gdzie sie o kulturze gada, no:)
grześ -- 01.06.2009 - 14:49Jachoo
Clint E. vel Kowalsky z Gran Torino jest weteranem z Korei.
Piotr Saj -- 01.06.2009 - 15:28Hmongów wrzuca do jednego wora żółtek. Z żółtkami jankesi walczyli i podczas II wojny światowej i w Korei i w Wietnamie
Hmongowie (lud na pograniczu Laosu i Wietnamu) mieli wspierać juesej podczas wojny w Wietnamie.
Odrobina faktografii ułatwia wyłapywać niuanse w filmie.
Dziękuję Piotrze.
Jak mówiłem, nie byłem pewien. Ale teraz już jestem.
Jachoo -- 02.06.2009 - 13:08Pozdrawiam
re: Polecanka kulturalna czyli nowy pomysł Grzesia:)
Bo ja jestem Prawakiem. Nie zauważyłeś do tąd?
Moje poglądy są jakie są. I ja nie jestem ani rasistą, ani Homofobem. Mnie wkurwiają nie sami Murzyni czy geje, a raczej ich przegięte postępowanie, zachowanie w obec kościoła.
Swoja droga… Gdyby film był o żydach (ale nie pod kątem historycznym, tylko współczesnym) też by nie dostał oskara. I był zlinczowany, za narzucanie religii Judaistycznej nam — ludziom normalnym (czyt. ateistom).
Jachoo -- 02.06.2009 - 13:12Zresztą do ateistów też nic nie mam, do puki nie zaczynają bezpodstawnie zbluzgiwać kościoła i religii…
Pozdrawiam
Polecam też
“Lód” Dukaja
pzdr
Futrzak-txt -- 03.06.2009 - 08:34Jachooo, sory, że tak późno odpowiadam,
ale zauwążyłem dopiero teraz komentarze nowe.
Mnie to dziwi, nie chodzi mi że jesteś prawakiem, że nie lubisz gejów czy Żydów czy Murzynów czy ateistów, bo to twoja sprawa i nie mam nic przeciwko kogoś nielubieniu.
Chodzi mi tylko o ocenianie dzieł kultury przez pryzmat swoich uprzedzeń, moim zdaniem to spłaszcza, pamiętam recenzje filmów w śp “Ozonie”, jak o gejach to zły, jak o czyms tam to dobry.
Dla mnie to łatwizna intelektualna.
ja nie skreślam filmu tylko dlatego,że jest o katolikach i nie twierdzę, że np. w POlsce jako kraju tradycyjnym filmy tylko dlatego że jest katolicki ma zdobywać nagrodę.
Znaczy jak dla mnie to troche obsesje uskuteczniasz tu:)
grześ (gość) -- 03.06.2009 - 10:39Ale cóz, bywa.
Futrzaku, a nie znam wcale:)
ale ja nowości w ogóle nie znam, zresztą sterta nieprzeczytanych książek na półce nade mną a terminy oddania do wszystkich trzech bibliotek właśnie końca dobiegają.
Ale może od poniedziałku uda się nadrobić trochę zaległości czytelnicze:)
pzdr
grześ (gość) -- 03.06.2009 - 10:40Grzesiu
Nie. Nie mówię, że jak o gejach to zły, czy też jak o gejach to tylko taki ma szanse na Oskary. Mówię o tym, że w POlsce, bez względu na to, czy film jest dobry czy zły, jeśli opowiadza o złych komunistach, o złych faszystach, nazistach, czy bolszewikach — to jest uważany za dobry.
Na świecie zaś, wszystko co o kościele to złe, a o gejach to dobre. Ja właśnie staram się od tych obsesji uciekać. Tylko że inne są obsesje na świecie a inne w POlsce.
Jachoo -- 03.06.2009 - 14:11I moja walka z obsesjami świata zostanie wzięta za powielanie obsesji narodowych i viceversa.
POzdrawiam.
@ grześ
No, na Lód to potrzebujesz czasu. Ponad 1000 str. małym drukiem.
Futrzak-txt -- 03.06.2009 - 18:35Ale nie za to ją lubię :)
pzdr
Uwaga!
W Trójce na żywo koncert Placebo
Znaczy koncert nie w Trójce a gdzies daleko, ale jest transmitowany.
Polecam.
grześ -- 03.06.2009 - 20:14Selector festival
W sumie to jednak Festiwal okazał się rozczarowaniem. Poza Kamp!, nic specjalnego nie zwróciło naszej uwagi. Doczekaliśmy Franza Ferdinanda. Byliśmy blisko sceny i nagle grzmotnęło. Koncert trwał półtorej godziny, ja wyszedłem zeń obolały i cały mokry. Bawiłem się jakby mi ubyło z 15 lat. wycinek większej całości.
Nie bardzo pasowała mi muzyka z tej imprezy. Zdecydowanie jedyną nieanonimową atrakcją i w zasadzie jedyna na jaką jechałem był Franz Ferdinand. Kapitalna zabawa.
Na Jane’s Addiction już kupiłem bilety. Raz się żyje i kupiłem na sektor I. Jest bliżej sceny. Sektor II jest za sektorem I choć spodziewałem się, że może to być po bokach.
Piotr Saj -- 06.06.2009 - 18:09No i znowu się muszę przyznac do ignorancji mej,
bo Franz Ferdinand znam może z jeden utwór co w TRójce hulał ciągle, nie przekonał mnie jednak zupełnie w sumie.
No ale bywa.
Co do polecania, wprawdzie się już końvczy ale do pólnocy w Trójce “Strefa rock and rolla wolna od angola”, dobra muza tam leci i ciekawa.
Polecam co tydzień słuchać , od 22 do 24 w soboty.
Pozdro i życzę udanego kolejnego koncertu:)
grześ -- 06.06.2009 - 22:43Oglądał kto z tych
150 tysięcy czytelników “Antychrysta” Larsa von Triera?
jak tak, to proszę o info tu, czy warto, bo się zastanawiam cyz inwestować czas i pieniądze, by pójść na tenże film.
grześ -- 08.06.2009 - 16:59@
Skoro występuje tam Szarlotta, to trzeba iść :)
pzdr
Futrzak-txt -- 13.06.2009 - 21:08Futrzaku drogi,
za późno już, bom nie poszedł, ale na “Wojnę polsko-ruską” i ““Vicky Cristal Barcelona” co u mnie prowincji sa, się wybiore i nie omieszkam tu wrażeń opisać.
Zresztą w kinie ze 3 miesiące nie byłem, więc trza się odchamić w końcu, no:)
Pozdrówka.
grześ -- 14.06.2009 - 22:01Vicky Cristal Barcelona Woody Allena
Mieszane mimo wszystko uczucia, z jednej strony nie ma co ukrywać Allen to jeden z moich ulubionych reżyserów, na którego każdy film czekam gorąco i z utęsknieniem.
Z drugiej strony jednak chyba się spodziewałem za dużo.
Film dobry ale nie rewelacyjny, na pewno zaletą są trzy przepiękne panie czyli Rebeka Hall, Scarlett Joahnnson i namiętna, pełna pasji i werwy, niesłychanie seksowna i w ogóle cudowna Penelope Cruiz.
Nieźle też gra Javier Bardem.
Jednak za mało w filmie Allena “allenskości” i samego Allena, nie ma też wbre wpozorm zbyt wielu zabawnych scen czy motywów, a na film poważny trochgę za płytki jednak jest.
Nie powala, nie wstrząsa i nie zachwyca, ni humorem, ni głębią.
Ogólnie jednak warto, tyle że spodziewałem się czegoś więcej jednak, bardziej to film do obejrzenia ze znajomymi czy z druga osobą, ot, tak, by pójść do kina i miło spędzić czas, ale jako film sam w sobie pozostawia lekki niedosyt
Czekam więc na następny film Allena i musze nadrobic tych mnóstwo nieobejrzanych:)
grześ -- 21.06.2009 - 22:15POlecanka tekstowa:)
Torlin o E.T.A. Hoffmanie plus pod tekstem mój jakże ciekawy komentarz:
http://torlin.wordpress.com/
Consolamentum o Vaderze i nie tylko plus ciekawe (niektóre komenty pod tekstem)
http://consolamentum.salon24.pl/113188,upaly-vader-i-jejmoscianka-ambiwa...
A i możliwe, że cykl filmowy będzie miał suplement (ku radości Delilah, którą kidyś bardzo fascynowały tematy filmowe na TXT,he, he)
grześ (gość) -- 01.07.2009 - 16:13Redakcja KUlturalna HP
poleca dwie filmowe kolekcje, jedna to seria filmów dodawana do “GW” w każdy piatek, były juz 4 filmy (alle pewnie można je zdobyć w jakichś centrach taniej ksiązki czy zamówićw redakcji), ja nabyłem sobie dwa filmy Jarmuscha i “Szósty zmysł”, będą jeszcze bardzo ciekawe filmy, nie najbardziej znane ale ambitne:,
Kolekcja nazywa się kino na wakacje i można poczytać o niej tu:
http://www.dodatkidogazet.pl/film/eq-tytul,4579,order,2,desc,1.html
jest także (z “Przekrojem” albo “Vivą” kolekcja filmów Eastwooda (niestety dużo droższe bo każdy film 20 zeta), ale świetne filmy też, na razie “bez przebaczenia” kupiłem, więcej można znaleźć tu w komentarzach:
http://www.dodatkidogazet.pl/film/rid,14724,dd,bez-przebaczenia-clint-ea...
grześ -- 03.07.2009 - 22:32W ramach odprężenia od kultury wysokiej
taki drobiażdżek podrzucę:)
http://www.youtube.com/watch?v=GEeH9cVbu1E
Specjalnie dla Docenta, słyszy szanowny?
ja się tam niedługo do ciebie odezwę w pewnej sprawie ważnej.
grześ -- 16.07.2009 - 18:40"Samira i Samir" Siba Shakib
Grześ jest raczej człekiem, co rzadko czyms nowym się zachwyca, czy filmowo czy ksiązkowo czy muzycznie mam stałe ulubione klimaty i dzieła, a tu niespodzianka.
Wziąłem książkę w bibliotece, ot, tak, bez patrzenia, bo tytuł i okładka mi się spodobały.
Brzmienie tytułu jest faktycznie przyciagające, no ale aliteracje takie są:)
Posłuchajcie zresztą: Samira i Samir…
Kim jest Samira?
Samira jest córką Komendanta i Darii, urodzoną gdzieś w afgańskich górach, Samira się rodzi i pojawia się tym samym problem, bo pierwsze dziecko to powinien być syn.
Ojciec więc postanawia nie zdradzać, że Samira to dziewczyna, dziewczynka wychowana jest po męsku, uczy się jeździć konno, strzelać, grać w bokashi.
Dorasta.
Sama nie do końca wie kim jest, czy Samirą czy Samirem.
Życie jako Samir to życie w ciągłym ukryciu i strachu, że ktoś odkryje, że jest kobietą.
Z kolei gdyby zaczeła żyć jako Samira, de facto w afgańskiej społeczności nie miałaby wiele możliwości.
A ona (dzięki temu, że wszyscy poza matką i ojcem uważają ją za chłopaka) nauczy się czytać, pisać, marzyć, walczyć o swoje, dążyć.
Nauczy się żyć.
Zostanie doceniona: jako wojownik, jako mężczyzna, jako ktoś w kim można się zakochać.
Zakochuje się w Samirze-chłopaku jego przyjaciel Baszir , zakochuje się siostra Baszira.
Wiadomo jednak, że prawda kiedyś wyjdzie na jaw.
Co wtedy zrobi Samir-Samira?
Czy wybierze życie afgańskiej kobiety u boku kogoś, kogo kocha czy pójdzie za swoimi marzeniami?
Przepraszam, i tak już za dużo treści zdradzam:), niczym Sobolewski pisząc o filmach.
Ksiązka piekna, mądra, ciekawa, smutna jednakże.
O tęsknocie, o poszukiwaniu, o umiłowaniu wolności.
O tym, że nie zasady/rodzina/religia/tradycja czynią nas szczęśliwymi jesli każą nam robić coś wbrew nam samym.
Książka o kobietach, o ich emancypacji, o ich drodze, o ich cierpieniu.
Książka w końcu o przyjaźni i miłości.
O Afganistanie.
O walce.
Polecam.
Idź do księgarni
Idź swoją droga:)
grześ -- 16.09.2009 - 21:43Grzesiu
Czuję się zachęcona jeszcze bardziej.
Próbuję zgadnąć co wybrała… Mam nawet pewien pomysł, ale sprawdzę czy mam rację innego wyjścia nie ma.
Przedwczoraj oglądałam to, co wkleiłeś. To powinno się znaleźć pod tekstem dla Borsuka. Idę więc dodać.
Jeszcze raz dziękuję za polecankę.
Gretchen -- 16.09.2009 - 21:59re: Polecanka kulturalna czyli nowy pomysł Grzesia:)
no szkoda ze dalej nie ciagniesz watku o nauce jezyka.-))))
tu tez hayde park
http://tekstowisko.com/wasylzly/60223.html
Ciao und tüusssss!
-wz
wasylzly -- 17.09.2009 - 00:54Wasylu, o nauce języka będzie
jeszcze jedna część, pewnie jednak nie wcześniej niż przed niedzielą.
grześ -- 17.09.2009 - 22:47Gre, cieszem
się, żeś zachęcona.
Ale nie zgaduj, po prostu przeczytaj:)
pzdr
grześ -- 17.09.2009 - 22:48Proszę państwa, nie wiem czy państwo wiedzą,
ale szósta seria “Gotowych na wszystko” trwa:)
Znaczy były już dwa odcinki, w najbliższą niedzielę w TV amerykańskiej trzeci.
Nie żebym zachęcał do ściągania z netu, bo to chyba nielegalne, ale informuję, że “DH” są:)
Hurra!!!!!!!
grześ -- 06.10.2009 - 22:01Ciekawy tekst o niemieckim zespole Rammstein
jest tu
Jest też tam link do ich najnowszego, kontrowersyjnego i wręcz pornograficznego teledysku pt. “Pussy”
Ale co tam Rammstein, redakcja kulturalna HP kulturalnego woli Die Toten Hosen:)
Przy okazji zapowiada tekst o filmach pewnego reżysera, ale nie wie , kiedy to nastąpi.
grześ -- 10.10.2009 - 16:58wręcz pornograficznego
przesada :)
_____________________________________________________________________
Docent Stopczyk -- 10.10.2009 - 17:11Fotografować to znaczy wstrzymać oddech, uruchamiając wszystkie nasze zdolności w obliczu ulotnej rzeczywistości.
Henri Cartier – Bresson
wręcz pornograficznego
przeczytałem wstęp i mogę powiedzieć że facet chuja wie o współczesnym metalu (bez pardona)
_____________________________________________________________________
Docent Stopczyk -- 10.10.2009 - 17:14Fotografować to znaczy wstrzymać oddech, uruchamiając wszystkie nasze zdolności w obliczu ulotnej rzeczywistości.
Henri Cartier – Bresson
No wstęp taki rytualny,
i nie zgodziłbym się, ze tylko rammstein zrobił z byłego bloku wschodniego, taki Vader też w sumie, acz może w bardziej niszowych kręgach.
A teledysk, no taki w miarę ostry jest w sumie, ale piosenka Rammsteina w sumie średnia, zresztą ja poza “Seemanem” i jeszcze z trzema ich utworami to mało co lubię.
grześ -- 10.10.2009 - 17:21>grzesiu
racja ostry wiem żartowałem ale ostry na standardy nieinternetowe … zresztą ... nie mioje małpy nie mój cyrk … rammsteina mogę posłuchać ale nie jest to jakać moja bajka
z bloku wschodniego to Behemoth robi teraz o wiele większą karieręniż Wiader … i nie chodzi i o rodzime pudelkowe publicity dla Nerdżusia tylko realne powodzenie tej kapeli w ju es end ej, japonii i na świecie ogólnie … tam nie mają pojęcia o Dodzie
az co do metalu … to dawno jużodeszły w przeszłość czasy napranych małolatów w gumowych spodniach i napierdalania co i jak popadnie (chociaż mam do tego sentyment)
wystarczy posłuchać takich kapel jak Mastodon czy messuggah … ale co ja sie bee produkował :)
____________________________________________________________________
Docent Stopczyk -- 10.10.2009 - 17:31Fotografować to znaczy wstrzymać oddech, uruchamiając wszystkie nasze zdolności w obliczu ulotnej rzeczywistości.
Henri Cartier – Bresson
a ha
Die Artze chyba zrobili wideo z naszą porno rodaczką, panią Teresą Orlowski :P
_____________________________________________________________________
Docent Stopczyk -- 10.10.2009 - 17:33Fotografować to znaczy wstrzymać oddech, uruchamiając wszystkie nasze zdolności w obliczu ulotnej rzeczywistości.
Henri Cartier – Bresson
No z tym Behemothem to racja,
w sklepie muzycznym w Wiesbaden wyczaiłem ich płytę,całkiem dobrze wyeksponowaną więcej polskich zespołów tam nie widziałem, no i w ogóle w Niemczech podobno Behemoth w miarę popularny i się dobrze sprzedaje.
pzdr
grześ -- 10.10.2009 - 17:35Za jakieś 40 min z kawałkiem
w Trójce koncert z piosenkami Osieckiej, redakcja kulturalna HP poleca gorąco:)
http://www.polskieradio.pl/trojka/koncerty/zagrali/artykul114410.html
grześ -- 11.10.2009 - 18:16Jim Morrison żyje?
sensacyjne doniesienia tu :)
grześ -- 13.10.2009 - 13:29P.S. Koło weekendu Redakcja kulturalna HP
ma nadzieję, że uda jej się o filmach pewnego szwedzkiego reżysera napisać.
Znaczy Szwedem on ci jest w Hollywood:)
A wieczorem notka o kolejnej polskiej piosence pewnie.
Chyba że coś się zmieni.
grześ -- 13.10.2009 - 13:30Te, odwykowiec,
reaktywujemy?
Na kino i teatr ostatnio nie mam czasu, więc niech będą książki:
H. Mankell, Chińczyk (kryminał skandynawski)
A. Ziemiański, Ucieczka z Festung Breslau (klasę lepsze od Achai i reszty)
R. Martinez, Sherlock Holmes i mądrość umarłych (mieszanka Doyle’a z Lovercraftem, niezłe)
Jeszcze bym miała coś especially dla Nicponia, ale coś tu nie zagląda ostatnio :)
No pewnie że reaktywujemy:)
tylko bys napisała więcej o tych rzeczach a nie tak tylko tytułami.
W końcu po to ten tekst powstał.
No i to dla Nicponia tyż poproszę.
pzdr
grześ -- 06.01.2010 - 00:28Zamiast czytać Ziemiańskiego
wolałbym posiedzieć z godzinkę w Ziemiańskiej.
merlot -- 06.01.2010 - 00:33wolałbym posiedzieć z godzinkę w Ziemiańskiej.
przy połówce kawy? czy przy połówce? :P
=moje nudne i banalne foty=
Docent Stopczyk -- 06.01.2010 - 00:55Merlocie, kto by nie wolał:)
Polecanka na szybko,
Radio Roxy FM
Ostatnio testuję, niezłe, dużo fajnej, nieznanej muzy, świeżość w porównaniu ze znaną Trójką.
Audycje Grabaża, Nosowskiej, Szczuki, Mellera, Marii Peszek.
http://roxy.tuba.fm/
Do czytania:
Brady Udall “Cudowne życie Edgara Minta”, dopiero 70 stron przeczytane,ale zapowiada się niezłe.
Do oglądania:
Lasse Hallstroem “Jedna runda”
Aaaa, niedługo w cyklu filmowym (znaczy za jakiś tydzień, dwa kolejny film z Dojczlandu:)
grześ -- 28.01.2010 - 11:10Euforia i Biała wstążka
Dzisiaj to obejrzę, to złożę zeznania.
Szlag, zapamiętać: jak wieczorem ajerkoniak się rozleje, to od razu zetrzeć podłogę.
O Biała wstążka
podobno genialne, w ogóle Hanecke to ciekawy jest, muszę się z jego twórczością zapoznać, bo właściwie oglądałem tylko i to nie do końca “Funny games”, a jeszcze przecież “Pianistka” (na podstawie prozy Jelinek) i “Ukryte”.
MOże nawet coś opisze, jak obejrzę.
A tymczasem spadam.
grześ -- 28.01.2010 - 20:32Małgosi się popieprzyło,
zamiast białej wstążki byli krewniacy… i bardzo k***a dobrze. :)
Redakcja kulturalna HP
informuje, że wczoraj zmarł Jerome David Salinger, autor “kultowej” powieści dla młodych czyli “Buszującego w zbożu”.
Grześ czytał gdzieś w liceum, nie żeby mnie zachwyciło maksymalnie, ale na pewno książka ta trafiła do historii literatury, nie tylko amerykańskiej.
grześ -- 29.01.2010 - 10:18A w karczmie gadają,
że na poczcie uroczystość była.
Instytucja przyjęła imię Thomasa Pynchona .
Z lakonicznego komunikatu Ani wynika, że ekspress Trystero (Przewozy Regionalne) wiozący uczestników, z powodu zadymy odjechał przedwcześnie i nie wszyscy zdążyli na uroczysty toast.
merlot -- 29.01.2010 - 20:41Merlocie,
ja jako ten ignorant znany, Pynchona nic nie czytałem, acz pocztowe logo mi się podoba całkiem.
Twoje dzieło?
Jak tak, to gratuluję:0
I czemu akurat Pynchona i o co chodzi?
Bo też nie rozumiem tego.
Pozdrówka.
grześ -- 29.01.2010 - 20:45Nowe logo
nie moje, ale tablica wygląda dostojnie.
Xipe pokazywał trąbkę na moim wątku, ale nie mówił nic o przyjęciu Patronatu. Trąbka Trystero występuje w powieści The Crying of Lot 49.
Ogólnie jest to trąbka pocztyliona z założonym tłumikiem. Taki postmodernizm.
merlot -- 29.01.2010 - 21:18