Tak mnie jakoś naszło…
Na początek legenda wykonująca utwór troszkę starszej legendy:
a to oryginał... wiele bym dał by być na tym koncercie…
Czemu to ci, co grali cover uznawani są za legendę? A chociażby temu:
A tu jeden pan zapowiada kilku takich co potrafią narobić hałasu:
Ale jak brzmią ci kudłacze gdy nie miotają się wściekle po niewielkim studio i gdy da się cokolwiek usłyszeć? Brzmią tak:
A i ten podstarzały (tu coś koło 47 lat) amator siłowni, który ich zapowiadał, nadal potrafi namieszać:
Teraz mała wycieczka do lat osiemdziesiątych:
minęło kilka lat:
i znów kilka:
.
i tak to się toczy…
na koniec coś z rodzimego podwórka…
komentarze
O a co to jest to
Momma?
nawet niezłe
prezes,traktor,redaktor
max -- 26.09.2008 - 22:33Maxie
A to jest Puscifer (wszelkie skojarzenia jak najbardziej prawidłowe :)
Kolejny projekt w którym macza palce pan Keenan. Co słychać... Tu więcej – www.puscifer.com
http://podcastsportowy.wordpress.com/
xipetotec -- 26.09.2008 - 22:46A to...
z pewnością znasz…
http://podcastsportowy.wordpress.com/
xipetotec -- 26.09.2008 - 23:18jasne:)
bardzo smaczne
co do HRollinsa to jego jedna płytka mi wchodziła w uszy , ale nic więcej, wtórny się zrobił...
prezes,traktor,redaktor
max -- 26.09.2008 - 23:08No coż...
Henry na starość faktycznie nieco się powtarza (przynajmniej jeśli chodzi o muzykę...)
ale jedna?
ja go jeszcze z czasów Black Flag pamiętam… to było coś...
http://podcastsportowy.wordpress.com/
xipetotec -- 26.09.2008 - 23:21Tool,. Voivod, Rollins, jestem na tak,
Mars Volta niekoniecznie.
To z Polski tez całkiem okej.
pzdr
grześ -- 26.09.2008 - 23:34za Neumę masz u mnie
wieeeeeeelkiego plusa. byłem kiedyś na ich koncercie – miażdżą kości.
Rollins… Voivod – klasyka
“już nikt nigdy przez tego pana życia pozbawiony nie będzie”
Docent Stopczyk -- 27.09.2008 - 06:59to coś ode mnie :)
“już nikt nigdy przez tego pana życia pozbawiony nie będzie”
Docent Stopczyk -- 27.09.2008 - 16:17