Za kilka dni ostatnie radosne święta...?

Tagi:

 

Za kilka dni święta. Radosne z założenia, pełne prezentów, zakupów oraz innych szaleństw.
To chyba ostatnie na jakiś czas takie święta w wielu miejscowościach w Polsce. Moje przeświadczenie graniczące z pewnością, iż kryzys zagości w Polsce na dobrze i to niestetety na długo powoli znajduje potwirdzenie w tzw. obiektywnych informacjach. Nie czytają ich rządzący naszym krajem. Bo i po co. Zepsuliby sobie humor.
Ostatnio Rzeczpospolita przyniosła informację o upadku miasta Krosno. Pewnie, że nie od razu. Pewnie, że nie teraz już.
Ostatnio Wyborcza przyniosła informację, że Wrocławia raczej nie będzie stać na budowę Stadionu na Euro.
A to Łotwa bankrutuje, a to Islandia. Nasz sąsiad Ukraina ma problemy z wartością własnej waluty oraz spadek produkcji o ok. 16% PKB. Problemy mają Węgrzy. Problemy mają powoli wszyscy.
Nas to ominie twierdzą politycy. Polscy politycy.

Jedyne co nas cieszy to Święta i cena paliwa…

Święta miną, a cena paliwa? Od kiedy decydowała o szczęściu?

PS. Moim zamiarem jest prowadzenie kroniki kryzysu, który powoli zawładnie Polską. Doprowadzi do ruiny kilka regionów. I nic na to nie poradzimy. Dlaczego? Bo nie mamy armat. Bo nie mamy Napoleona.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Powitać Pana Artura

będzie Pan robił za kolejnego, etatowego strachulca na txt. Poza mną i Panem Kazikiem znaczy się. Resztą to amatorzy:-)

Pozdrawiam serdecznie


więcej

nie mamy też masła

nie znam się, ale wirtualność fundamentów tego jak najbardziej realnego kryzysu jest przerażająca


Panie Arturze

Miło powitać.
Nic nie ujmując pańskiemu mission statement, mam dla Pana dobrą wiadomość. Święta miną i przyjdą następne. Niezależnie od cen paliwa. Świętom to nie stanowi. W każdym razie TYM Świętom.

Pozdrawiam powitalnie


no akurat paliwo to

jest dobry prognostyk wyjątkowo

nie potrafię znaleźć punktu zaczepienia. ktoś kręci gigantycznego wała. Quantum?


Dzień dobry

Damy radę!

Nie ma armat, nie ma też masła, ale przecież zostały jeszcze kartofle ;););)

Pozdrawiam i życzę weny twórczej


RafalB

do You remember Ireland? :P


Docencie

Tam jednak kartofle mieli gorszego gatunku i sie jakaś zaraza przyplątała.
U nas to co innego. Tegie bulwy wyrosły ;)


A już myślałam

że będzie o kryzysie wartości, a tu nic tylko finanse i finase. Gdzie klimat świąt? :)


Arturze

nam nie Napoleona trzeba.
Tutaj zdałby się niejaki pan Marszałek – i to nie Komorowski, oj nie!
Witam serdecznie :)


>Panie Marku

ale chyba Pétain też nie? ;-)


Docencie

:)


Arturze

Tak sobie myślę, że radość w święta od czego innego zależy.
Może być radośnie bez kasy, bez prezentów i może być nieradośnie z kasą i prezentami.

Zależy jak kto sobie życie układa i jak mu się to życie daje układać...

tak mnie się to widzi.

ale witam i pozdrawiam :-)


Subskrybuj zawartość