Kto ucierpi najbardziej...?


 

Na pewno kryzys widać u devloperów. Rozbujany rynek mieszkaniowy, wspierany przez banki a także, w wielu przypadkach próba dywersyfikacji produkcji wielu firm oraz zwykłe wyczyszczanie pieniądza, spowodowały, iż firemek i firm które będą miały kłopoty z zamknięciem kurka bankowego będzie wiele. Z jednej strony unormuje to relacje podaż popyt na rynku pracy w tym zawodzie, z drugiej zaś na chwilę zniknie spekulacyjna karuzela w tej dziedzinie.

Ale to nie jest takie groźne. Groźne jest to co stało się w Krosnie. Mieście opartym na monokulturze przemysłowej, gdzie znaczne ograniczenie produkcji spowodowało “rozsypanie się” społeczności lokalnej, a dobitniej rzecz biorąc bankructwo miasta.

Nie ma produkcji w hucie. Nie ma pracy. Nie ma pracy. Nie ma pieniędzy. Nie ma pieniędzy to nie ma handlu…
No i zaczęła się pramida. Bezrobotni do Urzędu Pracy. Ten jak zwykle jest nie do końca przygotowany. Ludzie, którzy wierzyli w swoją wieczną pracę, nie mają za co spłacić rat, nie maja pieniędzy na życie ani pomysłu nan. Zakłady nie płaca podatków na rzecz gmin. Nie odprowadzają ich Urzędy Skarbowe z tytułu CIT i PIT – no bo też nie dostają – w końcu nie ma produkcji.

Gmina mogłaby się ratować. Ale jak? Fundusze zewnętrzne? wymagają swojego wkładu. Wkładu być nie może bo przejadają je własne jednostki organizacyjne.

Taka sytuacja powtórzy się w kilku miastach w Polsce. Ja obstawiam Zagłębie Miedziowe jako pierwsze do odstrzału. Region surowcowy. Dywersyfikacja znikoma. Jeżeli już jest to w dziedzinie która jest także w kryzysie a mianowicie motoryzacja oraz elektronika. Póki co wszycy żyją tam w przeświadczeniu że to tylko lekka bryza.

Kryzys nie dopadnie okręgów energetycznych. I tak nie nadążają za potrzebami. To regiony te powinny zyskać jak najwięcej. Bowiem, powinien rozpocząć się ostry etap w inwestycje w energetykę. Ale czy Państwo, które ma problem z hierarchizacją celów i nie potrafi postawić na rozwój infrastruktury transportowo – komunikacyjnej jest w stanie zrozumieć problem energetyczny Państwa? Brak nowoczesnych linii dosyłowych. Potrzeba budowania elektrowni atomowych?

Pożyjemy, zobaczymy. Cokolwiek wiedzieć będziemy po 5 stycznia 2009. Wszyscy wrócą wtedy z urlopów.
Oczywiście nic się nie zmieni w naszym otoczeniu i wśród postrzegania świata przez polityków.
Bo wszakże kryzysu w Państwie nie ma. Taka huta szkła, taka firma budowlana… Co to jest wobec tego, że Adam Małysz po raz kolejny na konkursie 4 skoczni nie powtórzy swojego fantastycznego roku… 2001/2002?

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Jeszcze nie jest tak źle

Jeszcze nie

Wczoraj wracałem od teściowej i cięzko do domu dojechać. Kilometrowa kolejka stała do wjazdu na parking marketu. Parking zapchany do pełna, a przecież tam kilka hektarów tego parkingu. Co weekend straszno tam. Staram się omijać. Wczoraj było cięzko. Kryzys?? Dopiero po świętach.

market ledwie 60 km od Krosna


Jak piszesz,

po 5 stycznia to może być inny świat:)

prezes,traktor,redaktor


Subskrybuj zawartość