Panie Lorenco

Panie Lorenco

Ten fragment – z pana – wziąłbym pod obróbkę/podkreślił.

/Każdy wybiera sobie takie forum, jakie chce, czyli dobiera sobie takie towarzystwo, jakie mu najbardziej odpowiada. A każda taka społeczność/towarzystwo, by funkcjonować w przestrzeni społecznej, musi opierać się na pewnych normach – prawnych i obyczajowych. Ponieważ prawnych nie da się w całości skodyfikować (słynny Kodeks Hammurabiego nie był przecież spisem norm prawnych jak się powszechnie sądzi, ale zbiorem wskazówek typu „oko za oko, ząb za ząb”, czyli wytycznymi pokazującymi „ducha prawa”), więc i regulaminy nie są tworami obejmującymi każdą literalnie sytuację, z jaka może mieć do czynienia dana społeczność. Należy się więc posługiwać normami obyczajowymi /

I teraz zaproponuje panu do wyboru 2 odpowiedzi do tego fragmentu.
Pierwsza. – No panie Lorenco, kurwa, masz pan rację, jak jasny gwint.

I druga.

- Lorenco, co ty mi tu , kurwa, towarzyszu pierdolisz.

Obie pisane są językiem prostym/niech będzie prostackim/niech będzie emocjonalnym/ niech będzie wulgarnym.

Czy jest pomiędzy nimi różnica?
Czy tę różnicę może wychwycić, choćby najlepszy regulamin?

Wedle mnie regulamin idzie tu do kosza a oba wpisy są na 2 różnych biegunach.

Czy tak?

Igła – Kozak wolny


Granice wolności By: germania (16 komentarzy) 29 grudzień, 2007 - 14:15