Szanowny Panie Griszequ

Szanowny Panie Griszequ

Z punktu widzenia strategii gospodarczej Ukraina i Bialoruś (ale jako rezerwa) nie mając prywatnej wlasności ziemi, przy takiej trochę kolektywizacji inaczej lub skupienia wielkich arealów w rekach jednego wlasciciela (obojetnej czy jest to osoba fizyczna, spólka czy spódzielnia) mogą prowadzić wielkoobszarową politykę rolną.

Czyli siejąc np. rzepak na wielkim obszarze mamy potem do dyspozycji odpowiednią ilość ziarna do produkcji oleju, wytloczków jako paszy i paliwo typu OZE, sloma – podobnie. W centrum takiego latyfundium lokujemy zaklady: tlocznie oleju, zaklad produkcji pasz, brykietówe OZE etc. Oszczędność energii (z wlasnych źródel), oszczędność środków transportu, standaryzacja środków technologicznych itp. Przy dobrym zarządzaniu to żyla zlota. Oczywiście stosujemy system plodozmianu i co tam jeszcze naukowcy od rolnictwa wymyślą.

Czuje Pan różnicę między czymś takim a setka czy nawet dwustoma gospodarstwami np. 50 hektarowymi? Tak funkcjonują wielkie farmy w Stanach, Kanadzie czy Argentynie. Oczywiście istnieja specjalizacje itd. Mając kilka, kilkanascie takich zespolów, przy tej jakości ziem jaka jest na Ukrainie, za kilka-kilkanascie lat bez niej Europa pod kątem żywności i OZE nie istnieje, a przynajmniej będzie miala klopoty. A co najśmieszniejsze, mając takie zródla OZE Ukraina może w sporej części przenieść się z wszechobecnego gazu wlasnie na paliwa odnawialne.

Pozdrawiam serdecznie

PS. OZE – Odnawialne Zródla Energii


Ostatni gasi światło By: Banan (31 komentarzy) 13 marzec, 2008 - 17:55