Panie Igło

Panie Igło

Pan pozwoli, że się nie zgodzę z pańską opinią. Pewnie dlatego, że nie trawię hipokryzji. W tym politycznej.

Jakoś na wyprzódki nasi politycznu hipokryci biegli, żeby być na pierwszej linii frontu walki o niepodległe albańskie Kosowo, które nigdy nie istniało.
I jeszcze gęby sobie wycierali polską walką o niepodległość, nie widząc, że tym porównaniem się ośmieszają do ostatnich granic.

Teraz, kiedy Tybet jest dokładnie w identycznej sytuacji, w jakiej my byliśmy przez prawie 200 lat, nagle mają zasznurowane gęby. Wydobywają z siebie tylko “politpoprawny” bełkot wzywający (kupa śmiechu, z przewagą kupy) do zaprzestania przemocy.

I mnie się to nie podoba. Wcale.


Liban płonie, Tybet płonie, By: tecumseh (8 komentarzy) 17 marzec, 2008 - 23:47