to całkowity brak umiejętności przyznania się do błędu. Kurski jest tego najlepszym przykładem. Zamiast przyznać uczciwie że spartaczył to orędzie w stopniu nieprawdopodobnym, że z winy jego niekompetencji Prezydent został narażony na nieprzyjemności, w końcu zamiast przeprosić- Kurski idzie w zaparte głosząc spisek i intrygę wiadomych sił.
Jeśli dla ludzi PIS-u przyznanie się do jakiegokolwiek błędu czy niedopatrzenia jest problemem nie do przejścia, a wszystko w czym biorą udział musi być otrąbione jako wielki sukces, to naprawdę nie ma co się dziwić, że tracą poparcie i narażają się na śmieszność.
Co mnie najbardziej drażni u członków PIS
to całkowity brak umiejętności przyznania się do błędu. Kurski jest tego najlepszym przykładem. Zamiast przyznać uczciwie że spartaczył to orędzie w stopniu nieprawdopodobnym, że z winy jego niekompetencji Prezydent został narażony na nieprzyjemności, w końcu zamiast przeprosić- Kurski idzie w zaparte głosząc spisek i intrygę wiadomych sił.
Jeśli dla ludzi PIS-u przyznanie się do jakiegokolwiek błędu czy niedopatrzenia jest problemem nie do przejścia, a wszystko w czym biorą udział musi być otrąbione jako wielki sukces, to naprawdę nie ma co się dziwić, że tracą poparcie i narażają się na śmieszność.
Delilah -- 19.03.2008 - 17:25