Jak ja lubię kiedy ktoś nie słucha, nie czyta...

Jak ja lubię kiedy ktoś nie słucha, nie czyta...

Pocytuję sobie trochę zatem:
Pierwszy Twój komentarz, ważny bo wylewasz w nim wszystkie (prawie) swoje żale pod adresem TXT:

Delilah

Mnie też czasem mdli od tych słodkości.
A już do szału mnie doprowadza wszechobecna na TXT tytułomania. Dostosowalam się do tego, choc nie ukrywam z duzym trudem, ale i tak przez tych Wielce Szanownych itp. często czuje się jak pacjentka domu wariatów. Ale to właściwie szczegół.
Największym problemem faktycznie jest brak dobrych, polemicznych tekstów.
A nawet jeśli już pojawi się coś polemicznego, to trzeba bardzo uważac na słowa, żeby bron Boże nikogo nie urazić, bo wydelikacone towarzystwo niepomiernie: ą, ę, bułkę przez bibułkę itd.

Kolejny wskazujący na grzechy tekstowiczów, bo przecież nie Twoje:

Delilah

Na pierwszy rzut oka może sie wydawać, że wszyscy liżą wszystkich, to fakt. Ale gdy sie trochę wnikliwiej przyjrzeć to czasem mocno judaszowe to lizanie. Poza tym Tekstowiczanie tak jak wszyscy mają swoje różne przywary w wielu sytuacjach stojące w kontrze do owego lizania.
Ostatnio zwróciłam uwagę na nieobcy niektórym bywalcom TXT grzech pychy.

Następny, który mówi sam za siebie:

Delilah

Według mnie to wszystko z powodu przedkładania jednych pierdół ponad inne. Bo nie oszukujmy się-sporo tekstowiskowych tekstów to teksty o pierdołach właśnie.

I mój, pierwszy, wkurzony na Twoje m.in. malkontenctwo:

Magia

Żałosne jest utyskiwanie na “pierdoły”. Żałosne jest jęczenie o “pustocie pogaduch”. Żałosne jest użalanie się nad brakiem tekstów “zaangażowanych”. Żałosne jest biadolenie nad niedostatkiem “bijatyk politycznych”. Żałosne…

Czy ktoś tu do cholery jasnej zmusza kogoś do czegoś? Na SG wisi kilka tekstów o polityce, energetyce, rzeczniku praw dziecka. Czy ktoś zabrania podjęcia żarliwej dyskusji w tych tematach? Czy ktoś kogoś zmusza, żeby łaził do “zblazowanych kumpli” i o “niczym” gadał?

To w czym macie problem?
Malkontentów pieprzenie o Szopenie…

Zastanowiszy się wnikliwie nad powyższym przekazem, skonstatowałaś błyskotliwie:

Delilah

Magio. Z reguły Twoje komentarze są bardzo celne i błyskotliwe, ale tym razem pitolisz, że się tak dosadnie wyrażę.

Moja odpowiedź, hamująca się, bo wtedy jeszcze miałam nadzieję, że tylko przez nieuwagę coś nie tak przeczytałaś:

Magia

Delilah. Napisz tekst o “nie-pierdołach”. Nie łaź tam gdzie się o “pierdołach” gada.
Albo… przestań pierdoły o “pierdołach” opowiadać.

Niestety, myliłam się. Postanowiłaś bowiem przejść na tor równoległy, że niby nie chodzi Ci o "same pierdoły:

Delilah

Doprawdy! Takie jest moje prywatne zdanie. Wolno mi mieć właśnie takie? Wolno. No więc mam i nie brak mi tupetu aby je wyartykułować.

To nie “pierdoły” same w sobie są problemem TXT.
Problemem jest to, że czasem dla tych “pierdół” nie ma żadnej alternatywy.
Poględzić o dupie maryni, owszem można. Czasem nawet sprawia to pewną przyjemność. Ale jak już człowiek sobie poględzi to czasem nachodzi do ochota na poważniejszą dyskusję. I co widzi?? Ciemność widzi! Ciemność!

Spróbowałam jeszcze raz powalczyć z Twoim malkontenctwem:

Magia

Delilah. Nic prostszego tylko pisać, dyskutować, zmieniać. Nie chce Ci się?
A to feler – westchnął seler…

I znowu mi się nie udało, bo "przeoczywszy" znak zapytania w moim wpisie, raczyłaś mi odpisać:

Delilah

Niech Ci będzie że mi się nie chce. Zawsze najlepiej czułam się w roli zwykłej komentatorki. Kto jak kto ale Ty powinnaś to akurat rozumieć.

Dodałaś też komentarz do Grzesia, który (niestety) przeczytałam dokładnie:

Delilah

“ma po części rację, obcenie na SG TXT sa polityczne teksty POpisowca, Tarantuli, Starego”

Jasne Grzesiu, jasne. Są. Tylko wiesz co? Ja się z reguły zgadzam z Autorami. Co niby miałabym napisać jako komentarz? “Macie rację, chłopaki? Tak trzymać!”?

Na podstawie Twoich dwóch powyższych wpisów, powstał ten komentarz. Sardoniczny, przyznaję bez bicia:

Magia

Cudowne Delilah. Po prostu miodzio. :)

Pisać Ci się nie chce, bo wolisz komentować.
Komentować nie masz co, bo się zgadzasz.
To może jednak coś napisz?
Nie? No tak, bo przecież wolisz komentować.
Ale nie masz co.

Nic tylko usiąść i zapłakać.
Albo skrytykować, że nie ma co krytykować.
Wyłączając z tej krytyki siebie.
No, ba!

Po raz kolejny zupełnie nie przeczytałaś/zrozumiałaś. Po co się trudzić?
Za to wystąpiłaś z kolejnym oświadczeniem zamgławiającym Twoje własne, wcześniejsze słowa. A było to tak:

Delilah

Tak się składa, że najczęściej śmiać mi się chce. Również z siebie i tego co sama piszę.
I całe szczęście.

Przebywanie w towarzystwie osób podchodzących do wszystkiego ze śmiertelną powagą jest dość frustrujące, a na frustrację nie chcę narażać ani innych ani siebie.

Poprosiłam Cię, żebyś jednak przeczytała to, co sama wcześniej nasmarowałaś. Niepotrzebnie, i tak tego nie zrobiłaś. Przecież Ty wiesz. Tak po prostu. I dobrze. Masz pełne prawo wiedzieć, mieć własne zdanie.
Szkoda tylko, że tak często Twoje nowe wiedzenie i opinia pozostają w marnej korelacji do przedstawianych wcześniej Twoich wiedzeń i opinii.

Dalej już mi się nie chce. Po co? Przecież Ty wiesz: TXT jest marne; ludzie piszą “pierdołowate” teksty; Ty ich nie komentujesz; sama nie piszesz; frustrujesz się; ale – proszę państwa – krytykować umiesz i jesteś w tym świetna.
A ja? Nic nie wiem. Krytyka dla krytyki jest dla mnie żałosna (ale widocznie nie mam prawa mieć własnego zdania); nie czuję przymusu szwendania się po blogach, które mnie nie interesują (duży błąd krytyczność ograniczający:); lubię “lingwistyczne wygibasy” (ktoś kiedyś nawet powiedział, że giętkość języka i duży zasób słownictwa świadczy… eech nieważne); nie umiem jasno i czytelnie formułować swoich myśli; a pogaduchy o pierdołach działają na mnie otępiająco.
Ty wiesz. Jesteś wiedząca.
I dobrze. Tak trzymaj.
A ja sobie o “pierdołach” pogadam. Mogę? Pozwolisz?


O tekstowisku By: gama (102 komentarzy) 9 kwiecień, 2008 - 21:25
  • Poldek By: max (09.04.2008 - 22:58)
  • > Poldek34 By: KriSzu (09.04.2008 - 22:53)
  • Majorze, By: merlot (09.04.2008 - 22:50)
  • Kurde, mistrzu:) By: tecumseh (09.04.2008 - 22:49)
  • co do języka By: poldek34 (09.04.2008 - 22:44)
  • Majorze, By: tecumseh (09.04.2008 - 22:43)
  • major By: max (09.04.2008 - 22:42)
  • o przepraszam By: gama (09.04.2008 - 22:39)
  • A mam jeszcze takie spostrzeżenie, By: tecumseh (09.04.2008 - 22:37)
  • Delilah By: gama (09.04.2008 - 22:35)
  • merlot By: gama (09.04.2008 - 22:34)
  • No ia co do tego nieszczęsnego lizania po róznych częściach By: Delilah (09.04.2008 - 22:32)
  • Galopujący dosyć trafnie podsumował txt By: poldek34 (09.04.2008 - 22:30)
  • Delilah By: max (09.04.2008 - 22:29)
  • ależ macie problem By: max (09.04.2008 - 22:27)
  • Dymitr, ale Igła wszystkim pisze pan, By: tecumseh (09.04.2008 - 22:25)
  • Kliena By: gama (09.04.2008 - 22:23)
  • Najpierw pochwalimy Majora By: merlot (09.04.2008 - 22:23)
  • >Maksiu By: Delilah (09.04.2008 - 22:22)
  • Delilah, By: tecumseh (09.04.2008 - 22:22)
  • Tytułomania faktycznie panuje By: KriSzu (09.04.2008 - 22:21)
  • >All By: Delilah (09.04.2008 - 22:17)
  • Major! By: AndrzejKleina (09.04.2008 - 22:16)
  • Kleina By: gama (09.04.2008 - 22:10)
  • Delilah By: max (09.04.2008 - 22:05)
  • Major! By: AndrzejKleina (09.04.2008 - 22:04)
  • Max By: gama (09.04.2008 - 22:04)
  • Delilah By: gama (09.04.2008 - 22:00)
  • grześ By: gama (09.04.2008 - 21:57)
  • major By: max (09.04.2008 - 21:57)
  • Delilah, By: tecumseh (09.04.2008 - 21:53)
  • Delilah! By: AndrzejKleina (09.04.2008 - 21:51)
  • Majorze, powiem tak, By: tecumseh (09.04.2008 - 21:48)
  • Delilah By: gama (09.04.2008 - 21:48)
  • No niby wszystko prawda By: Delilah (09.04.2008 - 21:42)