Panie Konradzie

Panie Konradzie

wracając do meritum Panskiego tekstu, bo o nie tu zdaje się glównie iść powinno. Odnoszę wrażenie, że obu Panom – mimo gloszonych hasel, w których wiodącym jest tu jednak Pan Prezydent – tak naprawdę nie zależy na rozgrywaniu tego tematu.

Pan Prezydent boi sie konsekwencji ewentualnych: jak spaprze stosunki z Ukrainą, to go PO rozniesie (i nie tylko PO). Poza tym nie ma ludzi, ktorzy by się na tej tematyce znali; IPN zajmuje się tylko tymi sprawami, które moga przynieść wymierny efekt w polityce wewnętrznej. A jakie efekty w polityce wewnetrznej może przynieść wspominanie ludobójstwa na Wolyniu? Wygodniej jest się zająć Gruzją, Kazachstanem. No i ostatnio tarczą. Zalatwić nic się nie zalatwi, a zawsze jakis profit tazk zwanym psim swędem można osiagnąć.

Pan premier też jakoś niezwyczajny tych spraw, które nie lącza się ani z historią “Solidarności”, ani polityką międzynarodową. Choć w tym przypadku też uważa, by nie popsuć stosunków z Ukrainą, bylo nie bylo jedynym już krajem sąsiadującym, z którym sobie stosunków jeszcze nie popsuliśmy. Wybory dopiero za czas jakiś, więc elektorat czym innym zajęty (tarcza, TL).

I czemu się Pan dziwi, Panie Konradzie?

Pozdrawiam serdecznie

PS. A w Krakowie burze. Ale od wtorku mają być znowu afrykańskie upaly (do 33 stopni w cieniu).


Syf na oba wasze domy By: Banan (29 komentarzy) 7 lipiec, 2008 - 18:00