Wojna wbrew pozorom jest w stanie wiele załatwić. Vide obecna sytuacja w Czeczenii – przecież Rosjanom udało się zablokować ruchy separatystyczne na Kaukazie i utrzymać tam swoją wyłączną strefę wpływów. Czyż nie?
Gdyby Izraelczycy 30 lat temu dokonali rzetelnej pacyfikacji Palestyny, to po pierwsze – byłaby jedna dobra jatka i spokój zamiast 30 lat demolki i ciągłego wrzenia a dziś nikt by nie zadawał głupich pytań czyja ma być Jerozolima…
Niestety – pewne spory muszą być załatwiane do końca, bo inaczej nigdy sie nie kończą.
A kiedy zaczną kończyć się zapasy surowców i bieda zacznie zaglądać ludziom w oczy, to skończą się również sentymenty. Jestem pewny, że “demokratyczne narody Europy” zaczną wówczas rozliczać swoich polityków zadając im pytania dlaczego zamiast ułożyć się z Mugabe, czy innym afrykańskim kacykim co do eksploatacji miejscowych złóż, tracili czas na jakieś bzdety o prawach czowieka i demokracji aż cały tort przejęli w końcu Chińczycy.
Powinno się wreszcie przejrzeć na oczy i przyznać, że prawa człowieka to luksus dla bogatych. Jeśli pozwolimy na całkowite wyparcie ‘elan vital’ przez ‘misericordia’, to znikniemy z kart dziejów szybciej niż ustawa przewiduje!
Lew Gumiłow nazywa to “zasadą prymatu pasjonarności”. Narody, które tracą swoją pasjonarność – giną.
@Grześ
Wojna wbrew pozorom jest w stanie wiele załatwić. Vide obecna sytuacja w Czeczenii – przecież Rosjanom udało się zablokować ruchy separatystyczne na Kaukazie i utrzymać tam swoją wyłączną strefę wpływów. Czyż nie?
Gdyby Izraelczycy 30 lat temu dokonali rzetelnej pacyfikacji Palestyny, to po pierwsze – byłaby jedna dobra jatka i spokój zamiast 30 lat demolki i ciągłego wrzenia a dziś nikt by nie zadawał głupich pytań czyja ma być Jerozolima…
Niestety – pewne spory muszą być załatwiane do końca, bo inaczej nigdy sie nie kończą.
A kiedy zaczną kończyć się zapasy surowców i bieda zacznie zaglądać ludziom w oczy, to skończą się również sentymenty. Jestem pewny, że “demokratyczne narody Europy” zaczną wówczas rozliczać swoich polityków zadając im pytania dlaczego zamiast ułożyć się z Mugabe, czy innym afrykańskim kacykim co do eksploatacji miejscowych złóż, tracili czas na jakieś bzdety o prawach czowieka i demokracji aż cały tort przejęli w końcu Chińczycy.
Powinno się wreszcie przejrzeć na oczy i przyznać, że prawa człowieka to luksus dla bogatych. Jeśli pozwolimy na całkowite wyparcie ‘elan vital’ przez ‘misericordia’, to znikniemy z kart dziejów szybciej niż ustawa przewiduje!
Lew Gumiłow nazywa to “zasadą prymatu pasjonarności”. Narody, które tracą swoją pasjonarność – giną.
Zbigniew P. Szczęsny -- 09.08.2008 - 14:01