Ech.

Ech.

Jakby nie miał dość własnych uzależnień. Papierosy i kawa…

Ale alkohol robi z życiem ludzi wybitne rzeczy. Jeden pije (jak wiadomo to ten fajny koleś) a rodzina z nim ląduje w dołku.

On to wszystko kontroluje.

Widziałem też heroinistów, którzy wszystko kontrolowali.

Nie ma się o co martwić. W gruncie rzeczy jak opiaty to tylo z umiarem, bo nikt nie będzie promował ćpuństwa.

Ot, jakieś laudanym od czasu do czasu. Pogodzi zresztą heroinistów i pijących, bo to przecież hera na spirytusie.

Juz w ogóle będzie super.

Gretchen, tylo nie wiem w takim razie po co się liczy. Wiem, ze alkoholicy mają w Polsce bardzo dobrze. Państwo zapewnia im dość pieniędzy, by mieli za co pić i preferencje przy opiece zdrowotnej i ratownictwie. By mogli pić długo. I radośnie.

Dla nich.

Ja się tam już na żadne terapie nie piszę. Są gorsze rzeczy niż być DDA. Na przykład być wystarczajaco ślepym, by nie widzieć problemu.


O wódeczce cytacik i badania... By: chamopole (34 komentarzy) 26 wrzesień, 2008 - 08:04