Grzesiu

Grzesiu

Ja się kiedyś Elvisa nasłuchałam, bo moja ciotka ma na jego punkcie świra skończonego choć pozytywnego :)

Sam rozumiesz, że kiedy spędzałam u niej dwa tygodnie, bo moja mama oddaliła się na wakcje cholera, to o Elvisie dowiedziałam się wszystkiego i to dość szczegółowo.

Biografia była ilustrowana szeroko podkładem muzycznym.

Było to bardzo wiele lat temu, a ona miała koncerty na płytach. No może samo w sobie to nie było zaskakujące, ale oprócz dźwięku to tam był jeszcze obraz.

Jejujeju, jakie to wtedy było…

:)


Historia jednej piosenki - Fever By: tecumseh (12 komentarzy) 5 październik, 2008 - 15:26