@Gretchen

@Gretchen

No to właśnie dlatego można polubić jesień bo różne przysmaki na świeżo – kiszone ogórki (nie upieram się przy korniszonach), grzybki marynowane (miewamy
dzięki teściowi – ukłony Tato) no i cała reszta przyjemności wspólnego działania
i konsumowania.
Z oliwą trzeba uważać bo w połączeniu z żółtkiem przerabia tatara na majonezowatą
maź – nie podałam bo nie wiem jak tego uniknąć.
ligawa, a z czym to się je? Kojarzy się z herbem rodowym lub czymś koło tego.
maggi wypróbuję a musztarda, zapomniałam -jak najbardziej.

pozdrowienia dla szanownej Mamy (w sprawie racji,podpisuję się)

Po twoich ochach i achach, zatęskniłam na dobre za tym jedzonkiem
szczególnie tu po codziennym toście z marmoladą pomarańczową.

Dzięki i pozdrawiam marzycielsko.


Teatr pisania. NIEBO W GĘBIE - wariacje kulinarne i nie tylko.cz.3 Tatar czyli dumka na dwa serca. By: bianka (31 komentarzy) 14 październik, 2008 - 22:46