Witam Panie Yayco,

Witam Panie Yayco,

i witam resztę cemntarnych ludzi.

Z przerażeniem dostrzegłem, że sporo mnie ominęło. Przeczytałem tekst tutaj i zaraz polecę do drugiego.

Gorąco przepraszam za to, że nie pisałem. Zmęczenie dało się we znaki i pewna…depresja się dała też. Wiem, wytłumazenie glupie. Takie w stylu, że “wilcy mnie w lesie napadli a ja nie mogłem uciec na drzewo bo w okolicy żadnego drzewa nie było”.

Ale wróciłem w pełni wątłych sił.

Szcześliwie uczestniczyłem w życiu tylko w trzech wypadkach na drodze. Dwukrotnie na rowerze. Raz w pojeździe prowadzonym przez kogoś innego, poza granicami kraju. Kiedy tak stoisz w deszczu, po dachowaniu, czujesz poobijane ręce (nie wiem czemu, ale poza sińcami na rękach nie stało mi się nic) i jesteś jedynym mówiącym w miejscowym języku, czujesz że chyba Bóg się pomylił.

Wciąż mam cmentarną historię do opowiedzenia. Taką pasującą tu jak nic innego. Bo przedmaturalną (historię i j. poski pisałem lewą ręką, bo prawa wciąż bolała). I taką prawdziwą. Z większą iością krwi, mającą długotrwałe efekty, bolesną, osobistą, nienawistną. No wash&go po prostu.

I bardzo się ją opowiedzieć boję.

Nie wiem więc, czy należy ja tu wtłaczać, bo Pan yayco zdecydował się cykl zamknąć. A ja nie chcę się sprzeciwiać dysponentowi cmentarza. Było y to w mojej ocenie niegrzeczne.

Choć, Panie Yayco, całkiem poważnie, myślę, że żaden limes nie jest tu potrzebny. To dobre miejsce. Dobrzy ludzie. Dobry czas. W końcu skoro kryzys, to i kryzysowe wspomnienia mają swoje miejsce. A Ci co pisać mają, będą wciąż :)

I będę wciąż zachęcał Panie Yayco, do rozwijania tematu.

Jak żonie przeczytam o wypadkach z pewnością dorzuci swoje. Kasia właśnie powiedziała, że pozdrawia.

No i cieszę się, że coś rozsądnego wynikło dla Pana z cmentarzowania.

Proszę więc wziąć pod rozwagę, że coś może przynieść.

I pozdrawiamy :)


Okolice Bródna: Przedostatni raz? By: yayco (60 komentarzy) 29 październik, 2008 - 10:11
  • Gretchen By: max (29.10.2008 - 23:19)
  • Panie Maxie, By: yayco (29.10.2008 - 23:16)
  • Moja historia całkiem świeża, choć trąci By: Gretchen (29.10.2008 - 23:09)
  • Maxie By: Plenczow (29.10.2008 - 23:08)
  • Ma Pan rację Panie Lorenzo, gotowym głowę popiolem posypać! By: yayco (29.10.2008 - 23:06)
  • Lorenzo By: max (29.10.2008 - 23:02)
  • Przyjmuje argumentację By: max (29.10.2008 - 23:01)
  • A mialeś Pan, Panie Yayco, By: germania (29.10.2008 - 22:59)
  • Panie Maxie, By: yayco (29.10.2008 - 22:58)
  • Pani Kasiu, ja jestem między ludźmi By: yayco (29.10.2008 - 22:55)
  • literalnie By: max (29.10.2008 - 22:53)
  • Panie Mindrunnerze, By: yayco (29.10.2008 - 22:50)
  • Maxie By: Plenczow (29.10.2008 - 22:49)
  • Zapytam w takim razie o dach By: max (29.10.2008 - 22:44)
  • Odpowiedzi Kasi. By: Plenczow (29.10.2008 - 22:40)
  • Panie Maxie, By: yayco (29.10.2008 - 22:40)
  • mindrunner By: max (29.10.2008 - 22:38)
  • A teraz moje dreszczowce. By: Plenczow (29.10.2008 - 22:32)
  • Kasiu By: Gretchen (29.10.2008 - 22:30)
  • Panie Yayco By: max (29.10.2008 - 22:27)
  • To ja powiem tak: Pani Kasiu By: yayco (29.10.2008 - 21:52)
  • Primo, opowieść żony. By: Plenczow (29.10.2008 - 21:47)
  • Fantastycznie, By: yayco (29.10.2008 - 21:21)
  • Panie Yayco, By: Plenczow (29.10.2008 - 21:06)
  • Panie Mindrunnerze, By: yayco (29.10.2008 - 20:55)
  • Witam Panie Yayco, By: Plenczow (29.10.2008 - 20:28)
  • Ale się Wam temat napatoczył! By: germania (29.10.2008 - 14:31)
  • Pani Pino, By: yayco (29.10.2008 - 13:58)
  • W pewnym sensie By: Pino (29.10.2008 - 13:52)
  • Raczej są, Panie Grzesiu, By: yayco (29.10.2008 - 13:41)
  • A to kojarzę By: tecumseh (29.10.2008 - 13:37)
  • Panie Grzesiu, By: yayco (29.10.2008 - 12:30)
  • Hm, na szczęście By: tecumseh (29.10.2008 - 12:09)
  • Panie Griszqu, By: yayco (29.10.2008 - 10:50)
  • Panie Yayco By: hgrisza (29.10.2008 - 10:38)