To wspaniałe,

To wspaniałe,

przeczytałem narosłą, odkąd usnąłem wczoraj, rozmowę (25 wypowiedzi to nie w kij dmuchał) i nic nie rozumiem. Gadacie szyfrem takim, że mityczna obsługa Echelonu zbiorowe samobójstwo popełni.

Jak miło jest wiedzieć, że tyle spraw się toczy i one absolutnie mnie nie dotyczą. To ułatwia życie.

Panie Yayco,

słowa z definicji zrozumiałem. Króliczka aż się położyła w klatce na boku ja jej przeczytałem. Twierdzi, że jeśli restytucja rozumiana ma być w kontekście biologicznym, czy ekoogicznym, to ona się boi tych regułów, co mają zapewne długie kły. Czyli mój królik został lewiowcem i dlatego trzymam go w klatce.

Gretchen,

z osobistych kontaktów z lekarzami od głowy (na Białym Prądniku mawiało się za młodu ludziom “lecz się na nogi, bo na głowę już za późno”) wynika mi, że to mili ludzie, trochę jak z tego dowcipu o trzech psychologach co się na kawie spotkali.

Ale też wyraźnie pamiętam szpital i pacjentów i służbę etatową. I to sline odczucie, że to miejsce służy tylko odizolowaniu tych chorych.

Swoją drogą byłem tam, bo szpital nie zdecydował się na restytucję drzwi i postawił na restaurację stolarki całej. Pracy więc było dużo i to takiej delikatnej, jaką lubię. I dzięki niej spotkała mnie ta typowa do bólu historia, jak pewna Pani szła z dzieckiem i wskazała na mnie, kolegę Gorzkiego i kolegę Bestię i powiedziała dziecku, że jak się nie będzie uczyć, to jak my skończy (siedzieliśmy z opalarkami i szpachelkami na zewnątrz, dla lepszej wentylacji, bo na dzwiach było po dziewięć warstw farby). Głupio było jej odpowiadać, że w sumie ma oto przed sobą politologa, filozofa i inżyniera in spe. Jeszcze głupiej było by mi pochylić się nad dziecięciem i szeptać mu, iż się tą nauką nie należy przemować, chyba, że się posiada wybitnie konformistyczny charakter i ma się skłoność do zachowywania własnych myśli dla siebie.
Więc ja zmilczałem, a pozostałych dwóch się śmiało. Ale im to tylko zabawy i imprezy w głowie.
Mogę jeszcze opowiedzieć jak to nastraszyłem Ważną Panią Ordynator i jak żeśmy się pierwszego dnia po pracy pogubili na terenie ośrodka.

O. Epstoła mi wyszła. I się jeszcze kursywą popisuję. Zgroza – nabieram złych nawyków.

Pani Pino,

dziękujemy za pozdrowienia (szkoda, że nie kursywą, to dodaje prestiżu). Znaczy, ja dziękuję, a żona by dziękowała też, ale śpi. Ona nie ma galopującej bezsenności.

Co do literówek zaś, to popełniam ich sporo. Spieszę się jak piszę (moje myśli wątłe są, przeto i płochliwe) i w dodatku mam w klawiaturze laptopa zapas żywności, która bloku coponiektóre klawisze. W ogóle mnie kryzys nie martwi, bo zawsze mogę rozkręcić laptopa i żyć dostatnio przez wiele lat odsprzedając żarcie, które z niego wygrzebię.

Szanownego rodziciela z podwójnym Cz pozwolę sobie podać małżonce za przykład, że da się otworzyć konto komentatorske na testowisku i nie tylo nie stracić, ale nawet na literach się dorobić.

Ninieszym wita Panie Czczajniku i pozdrawiam.

Teraz myśle sobie, że się ropsaem i na ciężką cholerę mi to było nie wiem. Kupa śmiechu. Dorodna.


Banały: ile dzisiaj mogę wypić i jak daleko uciec? By: yayco (96 komentarzy) 3 listopad, 2008 - 19:28
  • Czczajniku By: max (03.11.2008 - 23:05)
  • Panie Grzesiu, By: Pienia (03.11.2008 - 22:57)
  • A bardzo proszę, Panie Yayco, By: Pienia (03.11.2008 - 22:51)
  • Pani Pino, By: yayco (03.11.2008 - 22:51)
  • Wszyscy piją, By: tecumseh (03.11.2008 - 22:53)
  • Moja astma nie dotyczy dymów kadzidlanych, By: Pienia (03.11.2008 - 22:46)
  • Szanowny Panie Czczajniku, By: yayco (03.11.2008 - 22:45)
  • Laboga, By: Pino (03.11.2008 - 22:38)
  • deklinacja By: Pienia (03.11.2008 - 22:31)
  • Panie yayco, By: Pino (03.11.2008 - 22:31)
  • Zimistrz jest zabawny, bardzo, By: yayco (03.11.2008 - 22:26)
  • Hyhy, By: Pino (03.11.2008 - 22:12)
  • Panie Mindrunnerze, By: yayco (03.11.2008 - 21:56)
  • Co do zła, Pani Pino, By: yayco (03.11.2008 - 21:53)
  • Panie Yayco, By: Plenczow (03.11.2008 - 21:53)
  • Panie Grzesiu, By: yayco (03.11.2008 - 21:44)
  • Panie yayco, By: Pino (03.11.2008 - 21:43)
  • Ha! By: Pino (03.11.2008 - 21:35)
  • Chyba, Pani Pino, By: yayco (03.11.2008 - 21:34)
  • Jakie dobre wieści, Pani Mindrunnerze, By: yayco (03.11.2008 - 21:28)
  • Złu By: tecumseh (03.11.2008 - 21:26)
  • Wszystkim coś przechodzi, By: tecumseh (03.11.2008 - 21:23)
  • Oho, By: Pino (03.11.2008 - 21:22)
  • Ech. By: Plenczow (03.11.2008 - 21:10)
  • Pani Pino, By: yayco (03.11.2008 - 21:04)
  • źle się zabrałem do tematu By: max (03.11.2008 - 21:01)
  • Panie Maxie, By: yayco (03.11.2008 - 20:59)
  • Panie yayco, By: Pino (03.11.2008 - 20:58)
  • Panie Grzesiu, By: yayco (03.11.2008 - 20:57)
  • Ja mam dzisiaj jakiś apetyt na starożytności By: yayco (03.11.2008 - 20:53)
  • he, he By: max (03.11.2008 - 20:52)
  • hm, tyle wątków że nie wiem co komentować By: tecumseh (03.11.2008 - 20:47)
  • a to ash... By: max (03.11.2008 - 20:42)
  • W jakim kurde fiolecie? By: yayco (03.11.2008 - 20:37)
  • Panie Yayco By: max (03.11.2008 - 20:31)