Panie Lorenzo,

Panie Lorenzo,

ja to je wręcz uwielbiam. Rano jakieś bzdury, vide pierwszy akapit, a potem praktycznie wolny cały dzień :)

A pełnia, fakt, klimatyczna. Gdy księżyc jasno świecił...

Gretchen – to, że poszłam śmiało do przodu dzisiaj, to głównie Twoja zasługa, nie myśl sobie.

Nie marudź, tylko usiądź gdzieś, na przykład na dupie, i zjedz kanapkę.

No. :)

pururu


Doomsday By: Pino (24 komentarzy) 12 styczeń, 2009 - 18:03