Joteszu,

Joteszu,

Nie ma problemu Palikota. Jest problem zleceniodawców,którzy zgodzili się, a pewnie i inspirowali jego aktywność w drążeniu stanu zdrowia i preferencji seksualnych braciszków. Gdyby nie to – byłoby super.

Inteligentny, przystojny, bogaty, dowcipny i w ogóle. Taka Senyszonowa w lepszym wydaniu. Każda partia by chciała go mieć...

Jego fanom (w tym Tobie, najwyraźniej) nic ta aktywność nie przeszkadza. Ot, walka polityczna, nowoczesna w formie i atrakcyjna dla ludu.

Mnie przeszkadza. Nie żałuję, że Kaczory nie mają podobnej wunderwaffe, bo przeszkadzała by mi tak samo.

Ale bardzo żałuję, że nie przeszkadza fanom i Tuskowi.


Lubię czytać blog Palikota... By: chamopole (16 komentarzy) 4 luty, 2009 - 15:35