Merlocie,

Merlocie,

słusznie prawisz i zgodzę się z Tobą, że lepiej być zdrowym, pięknym i bogatym niż chorym, brzydkim i biednym! Też chciałbym, by życie polityczne w Polsce było piękne, szlachetne i czyste…

Podając jednak na tacy deklarację, z której uczyniłem tytuł notki, odnoszę się jednak wyłącznie do treści pisanych przez Palikota w jego blogu, do słownictwa, do stylu i języka, do swobody w jasnym formułowaniu myśli. To jest zupełnie coś innego niż kabaret polityczny uprawiany przez niego i tak chętnie podchwytywany przez media. Choć i gębowo myśli wyraża o niebo składniej niż ogół posłów, którym często bliżej do osłów.

Delilah z tego, że lubię czytać, uczyniła deklarację stawiania go na ołtarze, co jest pewną przesadą. Ty czynisz mnie jego fanem, co nie jest z mej strony tak najwyraźniejsze. Bywało, że lubiłem czytywać Jana Korwina Mikke, mimo że nie zgadzałem się z większością jego przekazów – po prostu ceniłem jasność i precyzję przekazu! Jakżebym chciał za to samo cenić Jarosława lub Lecha! Choćby TYLKO ZA TO…

Pozdrowienia i powodzenia
:)


Lubię czytać blog Palikota... By: chamopole (16 komentarzy) 4 luty, 2009 - 15:35