Zgadza się

Zgadza się

Mój wujek Władysław Zaremba był jednym z tych, którzy brali udział w przywożeniu do Włodzimierza Wołyńskiego zwłok przeciętych piłami na pół, ile ich było, nigdy nie zapytałem.
Jestem pewny, że lista Dymitra to tylko, niestety, wierzchołek góry lodowej. Oto wczoraj otrzymałem nr 104 czasopisma “Na Rubieży”, wydawanego przez SUOZUN we Wrocławiu – stowarzyszenie to dysponuje ponad 20 000 relacjami naocznych świadków ludobójstwa. I oto w relacji – zeznaniu Bolesława Bednarskiego złożonym przed prokuratorem IPN czytamy na stronie 26: “W Poniedziałek Wielkanocny 10 kwietnia 1944 roku zginął we wsi Popielany Michał Buszczak z wioski łany, który został chyba zastrzelony, a Maria Pianko z Dgowskich została przecięta piłą na pół w lesie na piaskach pod Dobrzanami. Jej mąż Ukrainiec pomstujący z rozpaczy został też zamordowany przez Ukrainców, chyba zarąbany siekierą. Wiem to tez od braci Kubajewskich.” (Jana i Bronisława).
Można się mylić, nie być pewnym, czy ofiara zginęła od ciosu bagnetem czy od kuli, ale nie można pomylić sie widząc przepołowione ludzkie ciało. Tutaj wyraźnie ponadto okreslono miejsce, gdzie wydarzyła się ta tragedia. Stopień odczłowieczenia sprawców takich czynów należy określić jako wysoki…
Żeby przeprowadzić kwerendę wszystkich relacji zgromadzonych [przez SUOZUN i Osrodek Karta a także 3weteranów 27 Wołyńskiej Dywizji AK – albo przynajmniej wprowadzić je do internetu – to ogrom pracy.


Jak to było z piłami na Wołyniu By: KriSzu (21 komentarzy) 11 lipiec, 2009 - 13:14