Panie Jerzy

Panie Jerzy

Przyznam szczerze, że uśmiałam się serdecznie (bez złośliwości!) kiedy przeczytałam Pańską odpowiedź na fragment mojego komentarza:

Magia

Idąc dalej – państwo nie może scedować tego prawa na jakikolwiek inny podmiot, nawet jeśli ten podmiot nazwie się “bankiem narodowym”. Z taką właśnie sytuacją mamy do czynienia od momentu powstania “Banku Anglii” i rozprzestrzenianiem się tej zarazy na prawie cały świat.

Jerzy Maciejowski

Nie bardzo rozumiem jak Państwo ma się zająć nadzorem nad pieniądzem bez powołania czegoś co jest substytutem banku centralnego (rezerwa federalna w Stanach Zjednoczonych Ameryki).

Pan pozwoli, że zapytam: A jak państwa radziły sobie przed powstaniem pierwszego banku centralnego? Do kogo należało bicie monety/pieniądza? Na jakich zasadach się opierało?

Bez zrozumienia machinacji finansowych i poznania tła polityczno-historycznego, które miały miejsce przed utworzeniem “Bank of England” nie może Pan w żadnej mierze wymyślać przepisów na uzdrowienie polityki monetarnej, zasad kredytowania, co bezpośrednio wpływa na rozwój CAŁEJ sfery gospodarczej kraju.

Kolejne pytanie: czytał Pan może “Manifest Komunistyczny”?
Fascynująca lektura, w której między innymi stoi jak wół, że zcentralizowanie gospodarki w rękach państwa (czytaj -> plutokracji, co sprowadza się do rządów finansowej oligarchii) realizowane poprzez utworzenie i działania centralnego banku narodowego z wyłącznym monopolem na emisję pieniądza oraz “stopniowany podatek dochodowy” od dochodów osobistych to podstawa każdej udanej rewolucji komunistycznej. :)
W którymś ze swoich tekstów (chyba o podążaniu za pieniądzem) pisałam, że Marks i Engels nie wymyślili tego sami, że ktoś im podsuwał dawno już istniejące “rozwiązania”, w formie łatwo ogłupiającej masy; ktoś pisanie tych przestępczych banialuk finansował.

Słowo “komunizm” źle się kojarzy, dlatego zmienia się nazwy w zależności od okoliczności. Istota pozostaje dokładnie ta sama: neo-feudalny system, w którym niewielka grupa rządzi miliardami. Miliardami ociemniałych niewolników, którym wydaje się, że mają wpływ na cokolwiek. A kiedy choćby mały ułamek ociemniałych zaczyna przeglądać na oczy machina propagandowa zaczyna wrzeszczeć o “niezależności banków centralnych”. Finito, the end, koniec, fine…

Panie Jerzy, prawie każdy bank centralny (bo “wolnych” od wpływów tego samego prywatnego kartelu, który przejmując absolutny dyktat nad pieniądzem po raz pierwszy w Anglii, rządzi de facto państwami, zostało już tylko kilka) stanowi własność prywatną, nie posiada żadnych własnych rezerw, za to posiadł na wyłączną własność prasę drukarską do drukowania pustego pieniądza.

Każdy bank centralny ma wpisane do statutu szczytne cele, jak np.: zapobieganie kryzysom i pilnowanie wartości pieniądza. Tymczasem, od czasu utworzenia pierwszego banku centralnego i rozprzestrzeniania się tej zarazy kryzysy pojawiają się z coraz większą częstotliwością, są coraz głębsze a pieniądz przez nie drukowany stracił na swojej wartości więcej niż 100%. :)
Efektem jest lawinowe narastanie długów “skarbu” każdego państwa, w którym ten prywatny kartel operuje, takież samo narastanie długów prywatnych (kredyty! he, he) i ubożenie całych społeczeństw i krajów.

Żeby to zobaczyć, trzeba się cofnąć do czasów pierwszej “rewolucji” Cromwella, sowicie opłacanego agenta bankierów.
Reszta sama połączy się w całość...

Ciekawostka przyrodnicza: wie Pan, że po II wojnie światowej w Niemczech doszło do konfiskaty całego nakładu i publicznego spalenia książki? Jednej jedynej!
(Nie odbyło się to w innych państwach “cywilizowanej und europejskiej wspólnoty gospodarczej”, bo nigdzie indziej w tym czasie nie dopuszczono do druku tej “heretyckiej” pozycji.) Tą książką była praca Mullinsa “Sekrety Rezerwy Federalnej” (“Secrets of the Federal Reserve, The London Connection”).
Jest w Sieci. Warto przeczytać zanim “Władcy Marionetek” zaczną po całości reglamentować informacje w internecie.

Pozdrawiam serdecznie. :)


Państwo notki - a kto by je liczył… By: jjmaciejowski (70 komentarzy) 23 listopad, 2008 - 01:27
  • Szanowna Redakcjo TXT By: marekpl (25.11.2009 - 08:22)
  • Panie Jerzy By: marekpl (25.11.2009 - 08:11)
  • Panie Grzesiu! By: jjmaciejowski (25.11.2009 - 04:56)
  • Tomku! By: jjmaciejowski (25.11.2009 - 04:52)
  • Panie Staszku! By: jjmaciejowski (25.11.2009 - 04:51)
  • O Merlocie, ślicznie wygląda:) By: tecumseh (24.11.2009 - 22:52)
  • Poldek&Jerzy Maciejowski, By: tecumseh (24.11.2009 - 22:48)
  • Państwo to Jerzy – wersja off-line By: merlot (24.11.2009 - 22:37)
  • Panie Jerzy By: poldek34 (24.11.2009 - 22:22)
  • Panie Staszku! By: jjmaciejowski (24.11.2009 - 21:32)
  • Tomku! By: jjmaciejowski (24.11.2009 - 21:31)
  • Pan Jerzy jest oryginalny By: poldek34 (24.11.2009 - 20:57)
  • Ha, czyli te genialne wynalazki mają i swoje ograniczenia By: tecumseh (24.11.2009 - 20:28)
  • Nie da się. By: merlot (24.11.2009 - 20:29)
  • Panie Jerzy, By: tecumseh (24.11.2009 - 20:02)
  • Pani Pino! By: jjmaciejowski (24.11.2009 - 18:09)
  • Panie Jerzy, By: Pino (24.11.2009 - 17:51)
  • Panie Andruchu! By: jjmaciejowski (24.11.2009 - 17:38)
  • Panie Jerzy Maciejowski By: andruch2001 (24.11.2009 - 15:37)
  • Panie Jerzy By: marekpl (13.12.2008 - 15:04)
  • Panie Jacku! By: jjmaciejowski (27.05.2015 - 06:14)
  • Panie Referencie Bulzacki! By: jjmaciejowski (24.11.2008 - 09:58)
  • Panie Sajonaro! By: jjmaciejowski (23.11.2008 - 22:46)
  • Autorze By: JacekKa (23.11.2008 - 21:49)
  • Panie Jerzy By: sajonara (23.11.2008 - 21:44)
  • -->Autor By: referent (23.11.2008 - 18:41)
  • Max, By: merlot (23.11.2008 - 13:05)
  • aaa, dobrze poklikam:) By: max (23.11.2008 - 13:03)
  • Panie Jerzy co działa, bo nic nie widzę prócz okładki? By: max (23.11.2008 - 13:02)
  • Tomku! By: jjmaciejowski (23.11.2008 - 02:34)
  • Powiem brutalnie: By: merlot (23.11.2008 - 02:29)
  • Tomku! By: jjmaciejowski (23.11.2008 - 02:28)
  • Już lepiej By: merlot (23.11.2008 - 02:26)
  • Tomku! By: jjmaciejowski (23.11.2008 - 02:27)
  • Jerzy, By: merlot (23.11.2008 - 01:49)