-->Igła

-->Igła

igla

że wpuszczając gangstera na pole polityczne zdejmujesz z niego odium kryminalisty.
Podając mu rękę, jako politykowi łamiesz swoje własne zasady.

I koło się zamyka.

To jest paradoks, ale zasad przy tym jednak nie łamię, tak sądzę... To chyba jest tak jak napisałem wyżej: nic tak nie chroni komuchów jak demokratyczne państwo prawne, nic tak nie chroni zagrabionego majątku państwowego jak prawo własności w demokratycznym państwie prawnym. To są koszty, ale bez tych zasad byłoby jeszcze gorzej. Nie wiem… nie sprowadzałbym tej sprawy do podawania albo niepodawania rąk. Poza tym ja ich tam nie wpuszczam. Oni tam są, sami wleźli, a w zasadzie zostali poproszeni przez naród o wejście. Trzeba kombinować jak się ich pozbyć i koło się owszem zamyka, bo ja sądzę, że jedyna droga to w ramach systemu, i że to jest równie realne jak jakikolwiek sposób “z zewnątrz” — poza regułami (jeśli dobrze odczytuję Twoje sugestie). A przynajmniej nie mam danych, że jedno lepsze od drugiego. Na dłuższą metę to pierwsze jest za to na pewno bezpieczniejsze (w tym sensie lepsze).

——————————
r e f e r a t | Pátio 35


DZIŚ By: referent (15 komentarzy) 14 styczeń, 2010 - 16:59