Pino

Pino

Miałam na myśli straszenie paruzją. Tą nie przestraszysz ani ateisty ani żadnego religijnego bezwyznaniowca. Za to nadaje się bardzo do straszenia/sprowadzania do właściwego miejsca w szeregu wszystkich wyznawców religii monoteistycznych.

Czasami bywa tak, że ktoś, kto niby ma w sobie miłość i odwagę, używa ich na zewnątrz do całkiem innych celów. Znaczy, nieustraszenie oraz z miłością straszy...

ps. Przepraszam za obszerność tekstu. Skracałam się, jak mogłam. Niestety w stu słowach nie szło tego opisać. Mea magica culpa!


Wiara w nauce czyli scholastyczny Harry Potter By: goofina (12 komentarzy) 2 marzec, 2012 - 17:26