Żegnaj Bażancie Farbowany

Żegnaj Bażancie Farbowany

co kolor włosów, podobno, masz ten sam co ja, nie wiadomo, nigdy nie widziałam.

Margola ostatnio postanowiła zostać wredną szatynką, jaką jest z natury swojej, warkocze obcięła i oddała na taką fundację, co by ludzie po chemioterapii mieli.

Wybacz serż, ale szczerze mówiąc, mam gdzieś kwestię pisania tutaj (nie wiem, czy zauważyłeś, ale mało jest popularnych blogerów, co w równie małym stopniu jak mua troszczyliby się o swoją popularność), chcesz, to mnie znowu przemaluj na zielono.

Mnie obchodzi jedno; zajebiście mocno i totalnie bez sensu skrzywdziłam najbliższego mi przez wiele lat człowieka, tylko dlatego, że był ode mnie mądrzejszy i od razu zgadł, cóż to za rozkoszna istotka kryje się pod avatarem Gretchen. I o to się pożarliśmy śmiertelnie, z powodu ja nie zgadłam.

Nawiasem mówiąc, nasze kalectwa też są pożyteczne, sprytu nauczył mnie ułomny krok, natomiast dysleksja Jerzego Maciejowskiego objawiła się przebłyskiem profetyzmu, mam na myśli to, że w żaden sposób nie mógł zapamiętać pisowni jej nicka.

Faktycznie on jest mentat, bo nikt taki, jak prezentowany tutaj avatar Małgosi z Ochoty, nie istnieje – co zaświadczam spokojnie słowem własnym.

Przepraszam cię, MAW.

http://w180.wrzuta.pl/audio/a0XSEiYsSrn/alosza_awdiejew_-_tiomnaja_noc_-...


A okręt od rana tonie, nieczynny nawet bar... By: Pino (26 komentarzy) 20 marzec, 2010 - 00:12