Poldku

Poldku

Odnośnie formy – chętnie dostosuję się do zapotrzebowania. Nie sprawi mi żadnego kłopotu zwracanie się do Ciebie per “Szanowny Panie Leopoldzie”, gdyby takie było Twoje życzenie.

Twoje wrażenie podpowiedziało Ci, że gdzieś dzwonią, jednakże nie dookreśliłeś dokładnie miejsca “podzwonnego”.
Tak, każdy może sobie pisać o czym mu się zamarzy – o trendach obuwniczych, szamponach dla zwierząt, kulinariach, derywatach czy miłości do Nju Jorka. Jednak, jeśli… baczność! patrz mój komentarz do Jotesza. Spocznij.

Kiedy wstawiałam ten tekst w całej polskiej blogosferze były ledwie 4 (słownie: cztery) miejsca, gdzie poruszono ten temat. Wujek Gugle tak powiedział.
Żadne z nich nie należy do koncernów medialnych. Żadne z tych miejsc nie jest związane z jakąkolwiek opcją polityczną. Żadne nie jest związane z tzw. “środowiskiem patriotycznym” w ogólności, czy PIS w szczególności.

Ergo – piszcie sobie o czym chcecie, ale – do kużwy nędzy! – przestańcie wycierać sobie gęby wolnością, poszanowaniem prawa, państwem i obywatelską postawą, bo zrzucacie te pojęcia – i to, co się za nimi kryje – do szamba partykularnych interesów wszelkiej maści politycznych i biznesowych psycholi.

Reagujecie (bez względu na opcję polityczną), jak zdalnie sterowanie roboty. Przewodniczący, Prezes, Sekretarz dają wytyczne a cała blogerska sfora ujada zgodnie z rozdzielnikiem.
Jeśli to jest oznaka samodzielności oraz niezależnego i niepoprawnego myślenia, to ja naprawdę jestem chińską cesarzową.


Wasze ciała nie należą już do was! By: goofina (33 komentarzy) 30 czerwiec, 2012 - 16:34