Na marginesie, dwie drobne uwagi...

Na marginesie, dwie drobne uwagi...

1. Betlejemkę pominąłem celowo…
Z chwilą, gdy Ryba zainstalował w niej prysznic, przestała dla mnie istnieć!
Niczym kolejka na Kasprowy dla państwa Paryskich…

Nie, żebym miał coś przeciw postępowi! Co to, to nie…
Podążam z duchem czasu, i owszem, lecz jedynie w granicach rozsądku…

Jestem zarówno fanem tradycyjnej pięciostawiańskiej szarlotki, jak i serwowane tam ostatnio sałatki a’la Merlot mogę jakoś zaakceptować.
Są niczego sobie…

Jednakowoż…. robienie z Betlejemki SPA, to już jest grube przegięcie!
Nikt do niej nie przychodzi dla kąpieli!
Na gwizdek ona komu?
Kto potrzebuje SPA, ten udaje się do wód…
NeSPA?

2. Zaiste, dalekowzroczna była myśl polityczna Najjaśniejszego Pana…

”Támhle po stráni, schnellzug uhání,
a v něm seděj zatracený mohamedáni.
Mohamedáni, lautr pohani,
kalhoty maj roztrhaný plivaj do dlaní.
Tyhle Turkyně, tlustý jak svině,
Císař Pán je nerad vidí ve svý rodině”

Gdyby nie doszczętne zidiocenie CK arystokracji (vide; Róża Maria Barbara Grafin von Thun und Hohenstein) nie mielibyśmy dziś takiego zamtuzu.


Wartko zleciało, kurwa, zbyt wartko… By: scroll (12 komentarzy) 29 sierpień, 2017 - 23:18