Polkomuna


 

Historia wciąż jest pełna białych plam. Dlaczego politycznie poprawne środowiska utrzymują naród w nieświadomości, ukrywając odpowiedzialność za największe zbrodnie XX wieku? Dlaczego organizuje się za pomocą edukacji, propagandy i posłusznych mediów kampanię mającą na celu zbiorową amnezję?Kto wreszcie zbada i przedstawi rzetelną prawdę na temat udziału Polaków w komunistycznej zbrodni?

Przedstawiciele tego zdegenerowanego narodu sprowadzili na Europę Wschodnią i Środkową najgorszą z możliwych plag – komunizm. Pół-Polak Józef Stalin – jego ojcem był polski geograf Mikołaj Przewalski, który podróżował po Gruzji. Matka Stalina była służącą Przewalskiego. Dowodem jest niesamowite fizyczne podobieństwo Stalina do Przewalskiego. Fakt narodzin Stalina zgłoszono z opóźnieniem, aby uchronić rodzinę Stalina przed wstydem. Przewalski później łożył znaczne sumy pieniędzy na edukację syna. Czy to nie przypadek na czele totalitarnego państwa stał Polak?

Stalin rozbudował do niebotycznych rozmiarów komunistyczny aparat przemocy, który został zorganizowany przez jego rodaków Polaków. Przywódca bolszewickiego przewrotu misję zbudowania instytucji utrzymujących społeczeństwo w ryzach za pomocą terroru powierzył oczywiście Polakowi – Feliksowi Dzierżyńskiemu. Należał on do ścisłego kierownictwa bolszewików i był zaufanym współpracownikiem Lenina, który postawił go na czele zbrodniczej Nadzwyczajnej Komisji ds. Walki z Kontrrewolucją i Sabotażem. Jego zastępcą był ćwierć Polak Wiaczesław Mienżyński, który później stał się szefem OGPU. Potężny aparat terroru został zbudowany przez Polaków – niestety nie ma badań pokazujących ilu Polaków brało w tym przedsięwzięciu udział – to temat wciąż zakłamany przez historyków.

To jest tylko wierzchołek góry ludowej. Dlaczego Polacy mają taką skłonność do terroru? Czy istniał jakiś plan stworzenia komunizmu na peryferiach Europy, które miała stać się później punktem wyjścia do dalszej ekspansji? Dlaczego Polak Ignacy Hryniewiecki dokonał zamachu na skłonnego do reform cara Aleksandra II (wcześniej we Francji cara próbował inny Polak Antoni Berezowski)? Zabójstwo cara doprowadziło do tego, że w Rosji wrócił despotyzm, który spotkał się reakcją w postaci różnych radykalnych ruchów – na tej glebie wyrósł bolszewizm.

Chcemy poznać całą prawdę! Chcemy wreszcie poznać rolę Polaków we wprowadzaniu komunizmu w Rosji i w Polsce, w budowie sowieckiego aparatu terroru, tworzeniu sowieckiej doktryny i praktyki sądowej (by wspomnieć pół-Polaka Andrieja Wyszyńskiego ), w armii czerwonej. Poznać ich rolę w sowieckiej polityce zagranicznej, udział w wojnie Hiszpanii w Brygadach Międzynarodowych, w Komunie Paryskiej, etc. Czy to przypadek, że Polacy niemal wszędzie, gdzie idzie o komunizm odgrywali istotną rolę?

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Odwazne!

Jak tak sobie pomysle gdzie Polakow spotkac mozna, to az ciekaw jestem protoplastow Chaveza, czy tez Castro. O towarzyszu Che, az nie smiem myslec.
A jak tak na Afryke popatrzymy. To stamtad pochodzi ten, no jak mu tam…Swojaka bysmy w Waszyngtonie mieli?
To nam panie, jakby tak do kupy ich zebrac, nikt nie podskoczy.
Ale pewnie dopiero zostanie to ujawnione w przyszlosci, kiedy nastepne pokolnia zaczna rozlicac zbrodnie tych indywiduow?

Pozdrawiam badacza, ktoremu niestraszne trudne pytania;).


Polaków, to Panie Rollingpolu,

spotkać można wszędzie.

Polecam wycieczkę szlakiem wojskowych cmentarzy austriackich z czasów I wojny (a także sprzed tego okresu) od Krakowa po Lwów. Nawiasem mówiąc wszystkie pięknie odnowione m.in. za pieniądze organizacji Czarny Krzyż (oczywiście austriackiej).

Iluż tam felmarszałków leży o polskich nazwiskach (feldmarszałek to coś takiego było między pułkownikiem a generałem, taki odpowiednik współczesnego brygadiera).

Polscy oficerowie w armii austriackiej w owych czasach byli doskonale wyspecjalizowani w tłumieniu wszelkich ruchów niepodległościowych na południu Europy. O tych co w armii carskiej na Kaukazie służyli też należy wspomnieć.

Nasi tworzyli też potęgę morską c.k. Austrii na Adriatyku.

A wcześniej kłania się Dominikana, choć wynik tej ekskursji niezbyt odpowiadał zamierzeniom wysyłających.

Czyli za wolność naszą i waszą, aczkolwiek bardzo często niekoniecznie.

Pozdrawiam środowo

abwarten und Tee trinken


Ano tak, Panie Lorenzo

Temat potraktowalem sobie lekko i rownie lekko zostalem “zbesztany”;).

Wiem troche o tym Panie Lorenzo, chocby z “mojego” podworka. Polacy w Hiszpanii, to nie tylko szarza w przeleczy Somosierra.

Pozdrawiam


Ta szarża, Panie Rollingpolu,

była jedną z moich porażek.

Jechałem sobie autobusem wycieczkowym przez Sierra Madre, no i pani przewodniczka zapodała, że tam, to m.in. Somosierra jest. Więc ja z okrzykiem radości oraz wyższości nad resztą towarzystwa (w ktorym bylem wraz z żona i córką jedynymi Polakami, reszta to Japońcyzcy, Koreańczycy, Niemcy etc.), że my tam itd. Niemal jak za wolność wasza i naszą.

Pani przewodniczka spojrzała na mnie z wyrzutem i okazało się, że oni tę Somosierre to jako chwalebną porażkę ze złymi najeźdźcami traktują. Czyli my byliśmy absolutnie be.

I tak wyszedłem na durnia w efekcie wieloletniego wciskania kitu propagandowego.

Pozdrawiam

abwarten und Tee trinken


Panie Lorenzo

Ano tak wlasnie jest.
Ale trzeba tez im przyznac, ze potrafia docenic polska szarze i we wszystkich praktycznie opracowaniach na ten temat (a przynajmniej tych, ktore ja czytalem), podkreslaja brawure i odwage Polakow, nie zapominajac przy tym o stosunku sil jednych i drugich.
Sa nawet fora poswieconej tej bitwie, gdzie czesto dochodzi do zazartych dyskusji np. na temat umundurowania Polakow, wlasciwej nazwy formacji, itp.
Choc tak jak wspomnialem wyzej, zdarza sie, ze ktos czasami wspomni o bitwie o Zaragoze, czy Malage i wtedy troche mniej przyjemnie sie robi.
Z drugiej strony, nie tylko Polacy pobrudzili sobie rece w tamtej wojnie. Takie to czasy byly i taka wojna wlasnie.
Goya to widzial i potomnosci zostawil.


Jest sporo takich dziwnych kwestii, Panie Midrunnerze.

Weźmy np. taką odsiecz Wiednia, która też nie do końca wygladała tak, jak to się nam przez lata opowiadało. I też jest sporo opracowań na ten temat, niekoniecznie austrackich, ale węgierskich czy z kręgów historyków z południowej Europychoćby. A nasi historyko-politycy tylko dęli w tę bogooczyźnianą tubę aż miło.

Albo kulisy niezdobycia Malborka przez Jagiełłę.

Zaś próby postawienia rzeczy z głowy na nogi (zwane odbrązawianiem) kończyły się zarzutem typu “a z jakich pozycji”, “kto za tym stoi” lub “nie szargać” etc.

Nie rozumiem tylko, dlaczego nie promowało się rzeczywistych sukcesów, jak choćby Powstanie Wielkopolskie? Chyba, że też o czymś nie wiem.

abwarten und Tee trinken


w sluzbie Austrii i Rosji....

Lorenzo

Iluż tam felmarszałków leży o polskich nazwiskach (feldmarszałek to coś takiego było między pułkownikiem a generałem, taki odpowiednik współczesnego brygadiera).

Polscy oficerowie w armii austriackiej w owych czasach byli doskonale wyspecjalizowani w tłumieniu wszelkich ruchów niepodległościowych na południu Europy. O tych co w armii carskiej na Kaukazie służyli też należy wspomnieć.

co do feldmarszalka to sie mylisz – Feldmarschall (marszalek polny) to byl najwyszy mozliwy stopien. a to, o czym wspomniales, to byl Feldmarschallleutnant (zastepca marszalka polnego) – odpowiednik generala dywizji. ten stopien mial np. gen. Rozwadowski.

a na Kaukazie owszem, niejeden Polak walczyl “za nasza i wasza niewole”. z tym ze wiekszosc znalazla sie tam pod przymusem.

a co do sugestii, ze Dzugaszwili byl Polakiem … to jest tak durne, ze nawet nie smieszne.


Stalin

był pół-Polakiem


MAW,

można być durnym antysemitą (jak mój dziadek), można też być filosemickim czopem, dwie rzeczy są nieskończone, z tym że co do Wszechświata istnieją pewne wątpliwości… ;)

Tak btw, wrócileś już z Rumunii?


Ok, Panie MAW,

sorry za skrót myślowy czyli niechlujstwo prosto mówiąc.

Zaś co do tego przymusu – jak się służy zawodowo, to przymusu nie ma. Wykonuje się po prostu robotę. Ale można się też z niej zwolnić, jak się ktoś uprze.

Pozdrawiam Pana

abwarten und Tee trinken


kaukaski przymus

dotyczyl np. powstancow 1831 (wzietych do niewoli) – wcielano ich sila do rosyjskiej armii, o zdanie nie pytajac. podobnie jak prostych poborowych z pozniejszego Priwislanskowo Kraja.

co innego oficerowie, oni faktycznie wybierali kariere wojskowa dobrowolnie – i niejeden Polak zaszedl w takiej sluzbie wysoko (z tym ze oczywiscie nie stacjonowai na polskich ziemiach !)

co do mnie, znalzalem sie tu dobrowolnie :) (Pino, tak wrocilem, z przygodami niestety)

uklony, MAW


Choćby Dąbrowski,

Jaroslaw znaczy, ten od komuny paryskiej, o ile mi wiadomo.

Przygody? Dlaczego nie jestem zaskoczona… to maila sprawdź, tego na wp.

Buziak


Subskrybuj zawartość