Udam się zatem na poszukiwania i - jak sądzę - nie jestem z góry skazany na porażkę. Choć szans nie mam wielkich.
I jeszcze do Grzesia, który przytomnie obśmiał mnie dzisiaj, kiedy powiedziałem, że nie będę prowadził bloga, który właśnie założyłem.
Idę zamieścić tekst, który napisałem chwilę wcześniej, i który "wisiał" już chwilę na gadule [email protected] (dawno to było i nieprawda). uwaga - tekst jest "bałdzo kulturalny". A zatem - Panie Grzesiu!, NIE PISZĘ, tylko publikuję :-).
Rzecz to zresztą bez znaczenia. Wszystko w ramach pomocy chłopskiej dla Jareckiego i łże-kozaka, żeby statystyki poprawić. Żeby nie było, że nic się nie dzieje :-))))).
Pozdrawiam,
referent Bulzacki -- 01.01.1970 - 01:00
-->Delilah, Grześ