nie miałem oczywiście na myśli przeskoku do Boga “osobowego”.
Chodziło mi o ten fragment:
“Od mojego rozumowania, do klękania w kościele przed Hostią, czy obrzezywania napletka droga jest daleka. Właściwie to nawet jeszcze nie jest teizm. To jest przekonanie o istnieniu Boga. Nie jest to nawet dowód – przecież opiera się on na wyznaniu wiary w poznawalność świata…”
Ale może niepotrzebnie sie czepiam… :)
pozdrawiam i Wesołych Świat wszystkim!
(Udaję się w obszary nie podłączone do sieci, zatem – nara)
Hexenhammer,
nie miałem oczywiście na myśli przeskoku do Boga “osobowego”.
Chodziło mi o ten fragment:
“Od mojego rozumowania, do klękania w kościele przed Hostią, czy obrzezywania napletka droga jest daleka. Właściwie to nawet jeszcze nie jest teizm. To jest przekonanie o istnieniu Boga. Nie jest to nawet dowód – przecież opiera się on na wyznaniu wiary w poznawalność świata…”
Ale może niepotrzebnie sie czepiam… :)
pozdrawiam i Wesołych Świat wszystkim!
Stefan -- 23.12.2007 - 22:27(Udaję się w obszary nie podłączone do sieci, zatem – nara)