Pan się z Bazyliszka nie śmiej, bo gość miał wzrok, co osłabiał.
Jak na kogoś dał baczenie, to facet był zimny trup.
I to niekoniecznie ze śmiechu, jak wasz szemrany dinozaur (relata refero za prof. Giertychem), coście go łepkami od zapałek truli, baraninę z zeszłego tygodnia fondowali, aż wreszcie wysłaliście krawca, co jemu ubranko niejakiego Lejkonika pokazał. Się dinozaur śmiać zaczął i przestać nie mógł...
I tak wyginęły dinozaury.
A Pan Panie Lorenzo na Kościół nastajesz, bo u chciałbyś jakąś elegancką kamienicę przechwycić, przyznaj się Pan.
Panie Lorenzo,
Pan się z Bazyliszka nie śmiej, bo gość miał wzrok, co osłabiał.
Jak na kogoś dał baczenie, to facet był zimny trup.
I to niekoniecznie ze śmiechu, jak wasz szemrany dinozaur (relata refero za prof. Giertychem), coście go łepkami od zapałek truli, baraninę z zeszłego tygodnia fondowali, aż wreszcie wysłaliście krawca, co jemu ubranko niejakiego Lejkonika pokazał. Się dinozaur śmiać zaczął i przestać nie mógł...
I tak wyginęły dinozaury.
A Pan Panie Lorenzo na Kościół nastajesz, bo u chciałbyś jakąś elegancką kamienicę przechwycić, przyznaj się Pan.
yayco -- 18.01.2008 - 19:53