z obyczaju darcia pierza, jaki Pan zwykle zapeowadza, Panie Igło.
Ale przeczytałem do końca i powiem tak: od dawna nie napisał Pan tak dobrego tekstu.
A zasadniczo, to na Pana twórczość nie narzekam….
PS A Pan Lorenzo to jak zwykle nic nie zrozumiał. Bycie mumią w Krakowie jednak dziwnie nastraja. Cmentarnie.
Trochę to sa takie Krakowskie “Opowieści z Krypty”.
Ja lewdwie co troszkę kaszanki krakowskiej zjadłem, a już mnie myśli tóżne, ostateczne, dopadły…
Najpierw chciałem się ponabijać,
z obyczaju darcia pierza, jaki Pan zwykle zapeowadza, Panie Igło.
Ale przeczytałem do końca i powiem tak: od dawna nie napisał Pan tak dobrego tekstu.
A zasadniczo, to na Pana twórczość nie narzekam….
PS A Pan Lorenzo to jak zwykle nic nie zrozumiał. Bycie mumią w Krakowie jednak dziwnie nastraja. Cmentarnie.
yayco -- 26.01.2008 - 15:55Trochę to sa takie Krakowskie “Opowieści z Krypty”.
Ja lewdwie co troszkę kaszanki krakowskiej zjadłem, a już mnie myśli tóżne, ostateczne, dopadły…