Czy pan ustalał swój wpis z niejakim Jarecczakiem? Moim osobistym tłumaczem?
I zostaw pan w spokoju Lorenco.
Ja go znam, jak ja byłem w Maluchach ( młodszych) to on w Starszakach (starszych) szyku zadawał. Szczególnie w tańczeniu krakowiaka. No i latarkę miał, od Tatusia jak gadał, taką z płaską baterią i zmienna 3kolorową szybką. Wieszał ją sobie na gumce od rajtuzów. Żeby światłem jaśnieć.
Ale jak mu się ta bateria wyczerpała, to już dziewczyny nie chciały z nim tańcować. No i dlatego klęska jednożeństwa go dotknęła od czego w gorycz popadł i dewocję (i inne choroby).
Igła
Panie Yayco
Czy pan ustalał swój wpis z niejakim Jarecczakiem? Moim osobistym tłumaczem?
I zostaw pan w spokoju Lorenco.
Ja go znam, jak ja byłem w Maluchach ( młodszych) to on w Starszakach (starszych) szyku zadawał. Szczególnie w tańczeniu krakowiaka. No i latarkę miał, od Tatusia jak gadał, taką z płaską baterią i zmienna 3kolorową szybką. Wieszał ją sobie na gumce od rajtuzów. Żeby światłem jaśnieć.
Igła -- 26.01.2008 - 16:12Ale jak mu się ta bateria wyczerpała, to już dziewczyny nie chciały z nim tańcować. No i dlatego klęska jednożeństwa go dotknęła od czego w gorycz popadł i dewocję (i inne choroby).
Igła