W pierwszej chwili pomyślałem, że przeoczyłem jakieś spektakularne danie dupy przez ulubioną gazetę ziemkiewiczowszczyzny. W drugiej chwili uśmiech rozjaśnił me ponure wczesnoponiedziałkowe oblicze.
Toż ta miażdżąca ocena tyczy się prezencików dodatkowych. Przyznam się, że w zasadzie nie kupuję tych dodatków, bo Wrocław ma Mediatekę i wypożyczam wszystkie owe wspaniałości jeszcze nim gazety wpadną na te tytuły. Niektóre nawet kopiuję, dławiąc w sobie rozdzierające wyrzuty sumienia z powodu uszczuplenia nędznych dochodów dystrybutorów…
:)
A to ciekawe podejście!
W pierwszej chwili pomyślałem, że przeoczyłem jakieś spektakularne danie dupy przez ulubioną gazetę ziemkiewiczowszczyzny. W drugiej chwili uśmiech rozjaśnił me ponure wczesnoponiedziałkowe oblicze.
Toż ta miażdżąca ocena tyczy się prezencików dodatkowych. Przyznam się, że w zasadzie nie kupuję tych dodatków, bo Wrocław ma Mediatekę i wypożyczam wszystkie owe wspaniałości jeszcze nim gazety wpadną na te tytuły. Niektóre nawet kopiuję, dławiąc w sobie rozdzierające wyrzuty sumienia z powodu uszczuplenia nędznych dochodów dystrybutorów…
jotesz -- 28.01.2008 - 08:17:)