Przypomniał mi się jeden mój znajomek, co miał wzrost belwederski (coś jak ten Cruse, co to pogański jakiś wyznaje obrządek) i przez to życia wcale nie miał na Kamionku.
I kupił sobie psa, co taką miał powagę, że okoliczna złota młodzież pierwsza się temu znajomkowi kłaniała i z szacunkiem zjeżdżala na drugą stronę Grochowskiej ulicy.
Wizja tego spaceru, Panie Lorenzo
bardzo jest wciągająca.
Przypomniał mi się jeden mój znajomek, co miał wzrost belwederski (coś jak ten Cruse, co to pogański jakiś wyznaje obrządek) i przez to życia wcale nie miał na Kamionku.
I kupił sobie psa, co taką miał powagę, że okoliczna złota młodzież pierwsza się temu znajomkowi kłaniała i z szacunkiem zjeżdżala na drugą stronę Grochowskiej ulicy.
A takich trzech, jak nas dwóch…
yayco -- 06.02.2008 - 14:45