jest jedna różnica, Urban był sądzony, bo istnieje takie prawo, które powoduje, że za napisanie o kimś (kto jest głową państwa) czegoś obraxliwego sądzi się go automatycznie.
Tak jak jakis tam inny równie sensowny paragraf o obrazie uczuc religijnych.
Agora wytacza sprawę cywilną komus tam, nie ma przepisu, że za napisanie czegos o Michniku jest się automatycznie sądzonym.
Co innego za powiedzenie czegoś negatywnego o papiezu, katolikach (przypominam karę dla Polsatu czy TOK FM przez KRRiTV za jakieś tam sprawy, że obrażali niby katolików, symbole państwowe i coś tam)
Artur Nicpoń, wtrącę się,
jest jedna różnica, Urban był sądzony, bo istnieje takie prawo, które powoduje, że za napisanie o kimś (kto jest głową państwa) czegoś obraxliwego sądzi się go automatycznie.
Tak jak jakis tam inny równie sensowny paragraf o obrazie uczuc religijnych.
Agora wytacza sprawę cywilną komus tam, nie ma przepisu, że za napisanie czegos o Michniku jest się automatycznie sądzonym.
Co innego za powiedzenie czegoś negatywnego o papiezu, katolikach (przypominam karę dla Polsatu czy TOK FM przez KRRiTV za jakieś tam sprawy, że obrażali niby katolików, symbole państwowe i coś tam)
To różnica trochę...
grześ -- 10.03.2008 - 18:04