widzisz, ale za to nie masz rozterek egzystencjalnych, więc ci łatwiej:)
Hm, a ja jak na rasowego wykształciucha przystało (he, he, Orlińskiego się czepiam, a samemu tak mi się zdarza pisać) dwu ostatnich zdań z twego komentarza nie zrozumiałem. tzn. rozumiem, ale ne rozumiem z czym mają związek, ale jakiś zaspany żem, więc idem jeść...
Hm, w sumie tyż nie rozumiem, co ma jedno do drugiego, ale kto powiedział, że moje teksty, nie wspominając o komentarzach mają mieć związek przyczynowo-skutkowy czy jakikolwiek inny.
A w ogóle od wczoraj deszcz pada, fajnie, tak sie kapnąłem własnie, jak za okno popatrzyłem.
JJ,
widzisz, ale za to nie masz rozterek egzystencjalnych, więc ci łatwiej:)
Hm, a ja jak na rasowego wykształciucha przystało (he, he, Orlińskiego się czepiam, a samemu tak mi się zdarza pisać) dwu ostatnich zdań z twego komentarza nie zrozumiałem. tzn. rozumiem, ale ne rozumiem z czym mają związek, ale jakiś zaspany żem, więc idem jeść...
Hm, w sumie tyż nie rozumiem, co ma jedno do drugiego, ale kto powiedział, że moje teksty, nie wspominając o komentarzach mają mieć związek przyczynowo-skutkowy czy jakikolwiek inny.
A w ogóle od wczoraj deszcz pada, fajnie, tak sie kapnąłem własnie, jak za okno popatrzyłem.
Pzdr
grześ -- 14.03.2008 - 21:14