No wiesz Grzesiu…? W czasach Greenewaya i Tarantino to żaden szanujacy sie krytyk filmowy raczej nie powiedziałby że “Freddie Kryger” jest” słaby -bo jest kiczowaty”...przeciwnie :)Jesli “Freddi “ Ci sie podoba, to chyba jesteś w samym środku obowiązujacego nurtu
re: Takie tam czyli jak ja nie lubię krytyków filmowych:)
No wiesz Grzesiu…? W czasach Greenewaya i Tarantino to żaden szanujacy sie krytyk filmowy raczej nie powiedziałby że “Freddie Kryger” jest” słaby -bo jest kiczowaty”...przeciwnie :)Jesli “Freddi “ Ci sie podoba, to chyba jesteś w samym środku obowiązujacego nurtu
leń -- 16.08.2008 - 04:29